Według źródeł agencji UNIAN w SBU, operacja specjalna odbyła się według klasycznego scenariusza: dron nawodny, 450 kg trotylu, eksplozja. W rezultacie jeden z najpotężniejszych tankowców Federacji Rosyjskiej (zbudowany w 2014 roku, o wyporności prawie 5000 ton) został poważnie uszkodzony. Co ciekawe, tankowiec został w 2019 r. został wpisany na listę amerykańskich sankcji za transport paliwa lotniczego do ogarniętej wojną Syrii. Do wybrzeży Krymu przypłynął z Turcji.
– Tankowiec był dobrze załadowany paliwem, więc "fajerwerki” było widać z daleka. SBU przeprowadziła kolejną udaną operację specjalną razem z Marynarką Wojenną. Ciekawe, że miała ona miejsce właśnie na wodach terytorialnych Ukrainy – zauważyło źródło ukraińskiej agencji.
Atak na tankowiec
W nocy z piątku na sobotę pojawiła się informacja, że w pobliżu Mostu Krymskiego doszło do kilku eksplozji. Przedstawiciele Federacji Rosyjskiej twierdzili, że w Cieśninie Kerczeńskiej rzekomo zniszczono trzy ukraińskie drony. Rosjanie obwiniają stronę ukraińską za atak.
Później pojawiła się informacja, że chemikaliowiec SIG został uszkodzony. Grupa ratowników ruszyła z Noworosyjska w rejon zdarzenia. Uderzenie drona w burtę tankowca spowodowało detonację, którą widać było z Półwyspu Krymskiego. Do zdarzenia doszło w odległości 32 mil od Cieśniny Kerczeńskiej. Załoga jest cała, kilka osób ma niewielkie skaleczenia od potłuczonego szkła.
Rosjanie potwierdzili, że tankowiec został uszkodzony, jednak zaprzeczają, by w wyniku ataku doszło do wycieku paliwa. Jak przekazała Rosyjska Federalna Agencja ds. Morskich i Transportu Rzecznego uszkodzeniu miała ulec maszynownia statku. Na pokładzie miało znajdować się 11 osób.
W internecie pojawiło się nagranie pokazujące moment uderzenia w burtę tankowca.
twitterCzytaj też:
SBU: Rosja szykuje operację specjalną z udziałem Grupy WagneraCzytaj też:
Nie tego spodziewał się Putin. Mocny głos Afryki w sprawie wojny