Michel Barnier, główny negocjator UE ds. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskie, stwierdził, że jak najbardziej prawdopodobną opcją jest fiasko rozmów dotyczących Brexitu.
– To nie jest moja opcja, ale możliwość – zaznaczył.
Negocjator dodał, że każde państwo członkowskie powinno mieć przygotowany plan działania na ewentualne niepowodzenie rozmów.
– Fiasko negocjacji miałoby konsekwencje w wielu obszarach – zaznaczył.
Głos brytyjskiego podatnika
Barnier zwrócił się do strony brytyjskiej z prośbą o przedstawienie klarownego stanowiska w sprawie zobowiązań finansowych Brytyjczyków wobec UE. Uznał to za warunek konieczny do podjęcia w grudniu dalszych rokowań.
Z kolei David Davis, polityk i członek rządzącej partii Konserwatywnej, odpowiedzialny m.in. właśnie za sprawy dotyczące Brexitu, zachowywał się, zdaniem unijnych dygnitarzy, w sposób niejasne, wysyłając sprzeczne sygnały.
Davis sugerował, że Wielka Brytania nie przekażą do grudnia żadnych konkretnych informacji odnośnie zobowiązań finansowych.
– Brytyjscy podatnicy nie chcą, abym po prostu oddał miliardy funtów – stwierdził David Davis.
Brytyjski polityk przez ostatni rok swojej pracy odwiedzał europejskie państwa zapewniając, że Wielka Brytania chce po Brexicie budować silne i trwałe relacje z resztą państw, a wyjście Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej będzie opłacalne zarówno dla Brytyjczyków jak i państw członkowskich.
Czytaj też:
40 posłów Partii Konserwatywnej przeciwko premier MayCzytaj też:
Szydło w Brukseli: W kwestii pracowników delegowanych poszliśmy na daleko posunięty kompromis