Jednostki ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) wylądowały w czwartek na Krymie. O szczegółach operacji opowiedział szef HUR Kyryło Budanow. Według niego, operację specjalną przeprowadzono na przylądku Tarchankut i zakończyła się ona sukcesem. Mowa o czterech łodziach ukraińskiego wojska, które otworzyły ogień w najbardziej wysuniętym na zachód punkcie Krymu.
Bitwa miała miejsce w czwartek rano w pobliżu miejscowości Ołeniwka i Majak, gdzie znajduje się baza 3. pułku radiotechnicznego wchodzącego w skład oddziałów radiotechnicznych Sił Powietrzno-Kosmicznych Federacji Rosyjskiej.
Pierwsza linia rosyjskich umocnień
– Ukraińskie wojsko przełamało pierwszą linię umocnień rosyjskiej armii w obwodzie zaporoskim – poinformował w piątek szef Połączonych Szefów Sztabów USA gen. Mark Milley. – Oni już pokonali pierwszą linię obrony. Ta linia obrony, nad którą Rosjanie pracują od kilku miesięcy, obejmuje pola minowe, "zęby smoka", rowy przeciwczołgowe, złożoną sieć fortyfikacji obronnych – wyjaśnił.
Wcześniej rzecznik prasowa wojskowego dowództwa południowego Ukrainy Nataliya Humenyuk oznajmiła, że wojska rosyjskie przerzucają więcej sił do regionu Zaporoża z Chersonia na południu z powodu ciężkich strat wśród jednostek, które już tam są.
W ostatnią środę amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) wskazał na ograniczoną obecność wojsk rosyjskich w poszczególnych regionach.
"Prawdopodobny brak rosyjskich rezerw operacyjnych wraz z ograniczonym przemieszczaniem sił na boki w obwodzie zaporoskim i zauważaniem na drugiej linii obrony tylko pojedynczych jednostek nieuczestniczących w walkach wskazuje, że drugie linie rosyjskiej obrony mogą być znacznie słabiej bronione" – mogliśmy przeczytać w komunikacie.
Czytaj też:
Syrski: Rosjanie przegrupowują swoje siły na kierunku wschodnimCzytaj też:
Wojna na Ukrainie. "Rosja ma plan awaryjny"