Szef MSZ Ukrainy: Krytycy kontrofensywy powinni się zamknąć

Szef MSZ Ukrainy: Krytycy kontrofensywy powinni się zamknąć

Dodano: 
Dmytro Kułeba, minister spraw zagranicznych Ukrainy
Dmytro Kułeba, minister spraw zagranicznych Ukrainy Źródło: PAP / Viktor Kovalchuk
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba powiedział, że krytycy kontrofensywy przeciwko Rosji "plują w twarz ukraińskim żołnierzom" i powinni się "zamknąć".

Krytyka powolnego tempa kontrofensywy równa się pluciu w twarz ukraińskiemu żołnierzowi, który każdego dnia poświęca swoje życie, posuwając się naprzód i wyzwalając ukraińską ziemię kilometr po kilometrze – powiedział Kułeba dziennikarzom w trakcie spotkanie ministrów spraw zagranicznych UE w Toledo w Hiszpanii.

Radziłbym wszystkim krytykom, aby się zamknęli, przyjechali na Ukrainę i sami spróbowali wyzwolić jeden centymetr kwadratowy – stwierdził Kułeba, stojąc obok hiszpańskiego ministra spraw zagranicznych Jose Manuela Albaresa.

Kontrofensywa. Ukraina i USA nie mogą dojść do porozumienia

Wcześniej "The Wall Street Jorunal" podał, że powolny postęp sił ukraińskich, które po stratach na początku kontrofensywy zmieniły taktykę, stał się przyczyną sporów między wojskiem amerykańskim i ukraińskim.

Ci pierwsi przekonują tych drugich do powrotu do taktyki operacji połączonych sił, która polega na wspólnych działaniach różnych typów wojsk i z której zachodni instruktorzy szkolili Ukraińców w ostatnich miesiącach w bazach NATO.

Według części armii amerykańskiej współpracującej z Kijowem, Siły Zbrojne Ukrainy otrzymały wystarczającą ilość sprzętu i amunicji, aby przebić się przez rosyjską obronę i dotrzeć do wybrzeża Morza Azowskiego.

Jak podkreśla "WSJ", w przyszłym roku Ukraina nie może spodziewać się nowych dostaw uzbrojenia w takiej samej ilości jak obecnie, dlatego musi odwrócić losy wojny przed nadejściem zimy. Ale dowódcy ukraińscy mają inne zdanie.

Gen. Załużny postawił się doradcom z Waszyngtonu

Cytowany w artykule urzędnik amerykański zdradził, że naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Wałerij Załużny powiedział na jednym ze spotkań z Amerykanami, że nie rozumieją oni natury tego konfliktu. – To nie jest walka z nielegalnymi grupami zbrojnymi, to jest Kursk – stwierdził, nawiązując do bitwy pod Kurskiem podczas II wojny światowej.

Załużny przekazał również stronie amerykańskiej, że jego jednostki wkrótce będą w stanie przebić się przez rosyjską obronę. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Jake Sullivan stwierdził, że Waszyngton nie uważa sytuacji na polu bitwy za impas.

Ukraińcy podkreślają, że obecna taktyka, w ramach której poszczególne jednostki piechoty stopniowo odzyskują niewielkie fragmenty okupowanego terytorium, jest konieczna, aby zminimalizować straty i utrzymać potencjał bojowy w dłuższej perspektywie.

Amerykanie natomiast stoją na stanowisku, że wyszkolone przez nich brygady ukraińskie są zbyt rozproszone na linii frontu – na wschodzie jest za dużo żołnierzy, którzy nie podejmują wspólnych wysiłków, aby połączyć rozminowywanie z pracą artylerii i jednostek zmechanizowane. Dlatego, zdaniem USA, natarcie na południu jest zbyt powolne, co pozostawia armii rosyjskiej możliwość wzmocnienia obrony i dodatkowego zdalnego zaminowywania terenu przy pomocy artylerii.

Czytaj też:
Gen. Samol o kontrofensywie: Ukraińcy popełnili błąd

Źródło: Reuters / Wall Street Journal / UNIAN
Czytaj także