Linia obrony na Wiśle? Woźniak: To skrajny nieprofesjonalizm

Linia obrony na Wiśle? Woźniak: To skrajny nieprofesjonalizm

Dodano: 
Poseł Suwerennej Polski Tadeusz Woźniak
Poseł Suwerennej Polski Tadeusz Woźniak Źródło: PAP / Marian Zubrzycki
To już przeżywaliśmy, bo zastosowano proste mechanizmy przeniesione z czasów komuny – mówi poseł Suwerennej Polski Tadeusz Woźniak w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia ujawnione przez szefa MON Mariusza Błaszczaka dokumenty dotyczące planów obronnych Polski z czasów rządów PO-PSL, gdzie widzimy, że linia obrony zaczyna się na Wiśle?

Tadeusz Woźniak: Można do sprawy podejść dwojako: albo był to kompletny brak profesjonalizmu i wizji, albo obce wpływy na naszych decydentów wojskowych. Jeżeli przyjmuje się założenie, że wpuszczamy na połowę naszego terytorium obce wojska znane z okrucieństwa, podejścia do rodowitych mieszkańców danych ziem oraz majątków znajdujących się na tych ziemiach, to przecież każdy rozsądny człowiek z góry może przewidzieć, że to byłyby terytoria kompletnie zniszczone, a ludzie znaleźliby się w strasznej sytuacji.

Pamięta pan może podobne doktryny obronne?

Tak, były. Występowały w czasach komuny, kiedy chciano się na Wiśle bronić przed Zachodem. Później pamiętam czas, gdy byłem wójtem gminy Krzyżanów i sam uczestniczyłem w manewrach na Wiśle. Moim zadaniem jako wójta było przyjęcie ewakuowanych mieszkańców. To już przeżywaliśmy, ponieważ zastosowano proste mechanizmy przeniesione z czasów komuny.

Z czym mamy do czynienia pana zdaniem?

Z całą pewnością była to skrajna nieodpowiedzialność. Nie chcę używać tak dużego słowa, jak zdrada, ponieważ nie mam twardych dowodów na zaprzedanie się przeciwnikowi. Z całą pewnością jest to kompletny brak profesjonalizmu.

Politycy PO oskarżają jednak szefa MON o zdradę z powodu ujawnienia materiałów tajnych i zapowiadają wniosek do Trybunału Stanu.

Platforma Obywatelska jest tak samo obywatelska, jak była milicja obywatelska. Ich retoryka jest żałosna. Oni cały czas nas straszą, że jak wygrają wybory, to będą nas rozliczać, wsadzą do więzienia, ich sędziowie zetrą nas w pył. Grozi się nam, sam wielokrotnie tego doświadczyłem i mam na to dowody.

Ktoś panu groził?

Wielokrotnie. Mi oraz mojej rodzinie. Do tego właśnie prowadzi polityka nienawiści uprawiania przez PO na czele z Donaldem Tuskiem.

Czytaj też:
Ziobro: Nie wiem, jakich słów mam szukać, by to komentować
Czytaj też:
Gmyz o migrantach w Niemczech: Potrafią wyciągnąć 3 tys. euro z różnych zasiłków

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także