– Nie wyobrażam sobie, żeby po powstaniu nowego rządu opozycji demokratycznej nadal funkcjonowała taka propagandowa szczujnia partyjna, jak dotąd. To niemożliwe. Tę szczekaczkę trzeba wyłączyć – mówi Krzysztof Luft, były członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Jak dowiedział się Onet, politycy partii opozycyjnych, które planują stworzyć razem rząd, nie mają wątpliwości, że Telewizję Polską czeka rewolucja. Ma to być jeden z priorytetów nowej władzy. Konkretów nie ujawniono, ale plan ma być gotowy. – Widziałem ten plan. Proszę mi wierzyć, jest konkretny i będzie skuteczny. TVP padnie w jeden dzień – powiedział Onetowi jeden z polityków.
Obecnie zarządy mediów publicznychsą powoływane przez Radę Mediów Narodowych. W Radzie zasiadają głównie przedstawiciele PiS: Krzysztof Czabański, Joanna Lichocka i Piotr Babinetz. Członkowie KRM zostali wybrani w 2022 r. Według nieoficjalnych doniesień mówi się o unieważnieniu ich powołań. Rozmówcy Onetu podkreślają, że miejsca dotychczasowych członków rady szybko mogą zająć nowi członkowie, tym razem z nadania KO, Lewicy i Trzeciej Drogi. – Zaraz po tym zwołano by posiedzenie, podczas którego wybrano by nowych szefów TVP i Polskiego Radia. Wariantów jest jeszcze kilka – podkreślają politycy wciąż jeszcze opozycji.
Czy pomysłem na zmiany w Telewizji Polskiej może być, co proponowała Platforma Obywatelska, likwidacja TVP Info oraz "Wiadomości"? – Media publiczne, zgodnie z ustawą, muszą realizować obowiązki informacyjne. Natomiast nikt w ustawie nie zapisał, jakie konkretnie programy czy audycje mają być emitowane. Radykalna zmiana w mediach publicznych nie będzie łatwa, ale musi nastąpić – odpowiada Krzysztof Luft.
Tusk: Zrobimy to w 24 godziny
– Po wygranych wyborach i po utworzeniu nowego rządu będziemy potrzebowali dokładnie 24 godziny, żeby telewizja pisowska, rządowa, zamieniła się znowu w publiczną – mówił pod koniec września szef PO Donald Tusk.
– Telewizja publiczna jest nasza, nie ich. Nasza, nie Platformy czy Koalicji. Nasza, czyli Polek i Polaków. Media publiczne to jest nasze dobro, my je utrzymujemy, po to utrzymujemy, żeby mieć obiektywną, prawdziwą informację, a nie partyjną propagandę – przekonywał podczas wiecu w Bydgoszczy.
Czytaj też:
PO chce 30 proc. podwyżki dla nauczycieli. Petru: Trzeba ograniczyć wydatki na CPKCzytaj też:
Telus: Ta rzecz nam najbardziej zaszkodziła