Muniek Staszczyk z zespołu T.Love był gościem podcastu "Wojewódzki&Kędzierski". W pewnym momencie padło pytanie o Pawła Kukiz, który zanim rozpoczął karierę polityka, zajmował się głównie muzyką.
"Wiedział, w co wchodzi"
– Paweł jest postacią tragiczną. W sumie to trochę mi go żal. Mam z nim taki związek koleżeński, w tym sensie, że ta sama generacja. Mi to jest go szkoda, bo znamy się tyle lat i jak nawet był ten moment jego skrętu politycznego, to wszyscy chcieli, bym go opluwał i pytali mnie podczas różnych wywiadów – ja tak nie potrafię się znęcać nad kolegą, bo nie przyjacielem. Wiedział, w co wchodzi – wiedział, że Kasparowa w szachy nie ogra. Jest mi przykro – stwierdził Staszczyk.
Prowadzący zapytali artystę, czy kiedykolwiek rozmawiał z Pawłem Kukizem na tematy polityczne. Muniek Staszczyk potwierdził. – Ja już miałem z nim taką rozmowę chyba ze trzy lata temu właśnie u Moniki Olejnik i tam mu powiedziałem. Gadaliśmy sobie tak jak teraz, mówię: Paweł, dlaczego ty robisz l**a temu PiS-owi, bo to jeszcze było wtedy, kiedy on otwarcie o tym nie powiedział. On mi powiedział: Muniek, ty nie rozumiesz, na czym polega polityka. To ja mówię: to się umówmy i pogadamy. Mówię: chętnie się umówię. Dzwoniłem do niego, a on mówi, że nie ma czasu. Przeprasza, bo wiesz, to jest więcej roboty niż nawet w rock'n'rollu. Mówię: rozumiem. Jakoś się nie spotkaliśmy, a byłem bardzo ciekawy. Nie chce się nad nim znęcać – podsumował muzyk T.Love.
Co dalej z Kukizem?
Lider Kukiz'15 wystartował w tegorocznych wyborach do Sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości w województwie opolskim. Polityk otrzymał 43 292 głosy i uzyskał mandat poselski. – Mimo tego całego hejtu rozpętanego przez TVN24, opartego na kłamstwie i pomówieniach, dostałem najwyższy wynik na Opolszczyźnie. (...) Ubolewam, że PiS nie wpisało na wszystkie listy po jednym kandydacie Kukiz’15. Tak postanowili, ja nie miałem za dużo do gadania, nie ja rozdaję karty i tak się stało – powiedział Paweł Kukiz w piątek w programie "Gość Radia Zet".
– Żeby być w Sejmie, trzeba się tam dostać, więc trzeba wystartować z list jakiejś partii, ewentualnie samemu posiadać tak silną partię, by przekroczyć 5-procentowy próg wyborczy. Nie mam takich struktur, żeby to uczynić, zatem rozmawiałem absolutnie z każdą opcją polityczną, czy są zainteresowani przyjęciem postulatów Kukiz15. Ponieważ nie byli zainteresowani, wystartowałem z PiS. Zresztą zgodnie ze swoim światopoglądem. Najbliżej mi do tego światopoglądu prawicowego – stwierdził były kandydat na prezydenta.
Czytaj też:
PiS postawi na kobietę w Warszawie? "Będzie przeciwwagą dla Trzaskowskiego"Czytaj też:
Donald Tusk premierem? Oto, co myślą Polacy