Dekameronki II Zastanawiałem się ostatnio nad potrzebą istnienia jakiegoś widomego znaku nowej Polski po ostatnich wyborach.
Bo to tak będzie, że różne strony będą mówić różnie, jak mówi przysłowie, że „jeden twierdzi, że śmierdzi, a drugi przeciwnie – że pachnie przedziwnie”. Tuski, wiadomo, będą mówić, że oddychać już łatwiej, kasy może nie będzie, ale winny wyziera zza grzanego deficytu budżetowego.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.