Przeciwnie, prawdopodobieństwo pochodzenia od władcy Mongołów jest realne. A ściśle rzecz ujmując, w jakimś stopniu (w jakim – to pozostaje zagadką) realne jest to, że poeta jest w prostej linii potomkiem Dżoczi, czyli uznanego przez Czyngis-chana pierworodnego dziecka jego żony Börte. Została ona – wkrótce po zawarciu małżeństwa z Czyngis-chanem (o czym opowiada „Tajna historia Mongołów”) – porwana przez rywalizującego z nim innego wodza jednego z mongolskich plemion. Z owego porwania po zwycięskiej wyprawie została odbita i – jak się okazało – była wtedy w ciąży. Wkrótce urodził się syn, który przyszedł na świat jako pierwsze dziecko Czyngis-chana, i to właśnie od niego pochodzić miałaby dawka błękitnego Orientu w żyłach autora „Do Snowia i dalej”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.