Czy warto pisać o aferze wokół hejtu (mówiąc po polsku: agresji i nienawistnych wpisów), która poruszyła przede wszystkim ludzi zaangażowanych w polski Internet? Tak, warto – bo to sprawa, która ma szansę skończyć się na sali sądowej głośnym procesem karnym, a w dodatku bezpośrednio dotyczy wolności słowa. Wolność słowa jest atakowana z różnych stron, trzeba więc być wyczulonym na każdą próbę jej skrępowania. A już zwłaszcza gdy pretekst do tego dają internetowi celebryci oraz duży portal fact-checkingowy (mówiąc po polsku: zajmujący się weryfikacją faktów), uznawany za wyrocznię.
Dramatis personae:
Jakub Wiech, 31-letni prawnik, samozwańczy ekspert do spraw klimatu, gorliwy głosiciel hipotezy o tym, że za zmiany klimatu odpowiada człowiek, zwany złośliwie „Hałabałą” z powodu zewnętrznego podobieństwo do miłego krasnala z bajki dla dzieci. Redaktor naczelny serwisu Energetyka24. Sam siebie nazywa „zielonym konserwatystą”.
Rafał Otoka-Frąckiewicz, 49 lat, dziennikarz z prawie 25-letnim stażem, pracował m.in. w koncernie Axel Springer, od 2020 r. na swoim – prowadzi sponsorowany wyłącznie przez widzów kanał „Polityko.tv” na YouTube. Sam siebie nazywa przewrotnie „publicystą lewicowym”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.