Wygrać referendum ratyfikacyjne

Wygrać referendum ratyfikacyjne

Dodano: 
Flagi UE i Polski, zdjęcie ilustracyjne
Flagi UE i Polski, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
Lech Mażewski Na końcu procesu zmiany traktatów unijnych, których efektem może być powstanie sfederalizowanej UE, musi nastąpić ratyfikacja tych propozycji przez państwa członkowskie. Czy tak szeroki zakres proponowanych zmian jest w ogóle zgodny z konstytucją? Jak w Polsce uregulowane jest postępowanie ratyfikacyjne?

Z Parlamentu Europejskiego wyszedł projekt zawierający kilkaset propozycji zmian obu traktatów europejskich o różnym znaczeniu dla przyszłego kształtu ustrojowego UE. Wystarczy wziąć pod uwagę jedynie propozycję zniesienia prawa weta państw członkowskich w zakresie polityki zagranicznej i obronnej, uczynienie z euro obligatoryjnej dla wszystkich państw waluty, wprowadzenie kolejnych podatków czy ustanowienie pierwszeństwa prawa unijnego nad konstytucjami państw członkowskich, żeby dojść do wniosku, iż w gruncie rzeczy zamiast dotychczasowego związku państw o coraz bardziej poszerzających się kompetencjach przekazywanych na rzecz UE otrzymamy państwo związkowe. Owa federacja europejska powstałaby w miejsce państw narodowych, zachowujących dotąd suwerenność – mimo wszelkich poczynionych tu ograniczeń. Tym samym suwerenność teraz dzielona między państwa członkowskie a UE zostałaby skupiona w nowym państwie unijnym.

Artykuł 90 ust. 1 konstytucji stanowi: "Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach". Czy byłoby to zgodne z proponowanymi zmianami traktatów unijnych? Bo przecież zamiast państwa polskiego z ograniczoną suwerennością otrzymalibyśmy protektorat unijny, coś na kształt Protektoratu Czech i Moraw ustanowionego przez Niemcy w marcu 1939 r. Przekazanie kompetencji organów władzy państwowej „w niektórych sprawach” zakłada dalsze istnienie państwa, a nie jego przemianę w unijny protektorat.

Artykuł został opublikowany w 50/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także