W rozmowie z włoską gazetą "la Repubblica" sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy był pytany, czy jego kraj przegrywa wojnę z Rosją.
"To dla nas bardzo trudny czas, ale nie z powodów, które pani ma na myśli. Na Zachodzie trwa ogromna kampania medialna przekonująca o rzekomo beznadziejnej sytuacji Ukrainy, o tym, że będziemy teraz już tylko przegrywać, podczas gdy dla Rosji wszystko pójdzie z górki" – przekonuje Daniłow. Zwraca uwagę, że "za pomocą systematycznej dezinformacji Kremlowi udaje się ukryć fakt o zasadniczym znaczeniu, mianowicie że Rosjanie nie chcą walczyć". "Wszystkie te bzdury, że będą rekrutować setki tysięcy żołnierzy – jak ktokolwiek może w to uwierzyć?" – pyta ukraiński polityk.
Ołeksij Daniłow stwierdza, że Władimir Putin "całkowicie zdegenerował kraj i pokawałkował naród. A wiele republik wewnętrznych – Dagestan, Tatarstan – od dawna chce uzyskać autonomię, żeby nie brano ich ludzi w kamasze".
"Tylko jedna rzecz utrzymuje Rosję w kupie: pieniądze z ropy i gazu. Nie ma nic innego. Żadnej ideologii, żadnych wartości, żadnej religii. Rosjan nic nie łączy, poza pieniędzmi z ropy i gazu. Spójrzmy na roczne bilanse ekonomiczne: wszystko tam jest czarno na białym. A gdyby udało się obniżyć ceny gazu i ropy, problem Rosji zostałby rozwiązany w mgnieniu oka" – podkreśla sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.
"Demokratyczny świat milczy"
Jednocześnie rozmów włoskiego dziennika zwrócił uwagę na pewien paradoks.
"Kiedy Łukaszenka odniósł krwawe zwycięstwo w wyborach, brutalnie fałszując ich wyniki, cały świat powiedział, że stało się to w sposób niedemokratyczny i nie uznał wyborów. Za każdym razem, gdy Putin organizuje swoje fejkowe wybory, reakcja demokratycznego świata ogranicza się do milczenia. Dlaczego? Przecież fundamentalne zasady są ważne, bo w przeciwnym razie triumfuje chaos. I nie jest to tylko problem Ukrainy i Rosji. Jest on znacznie głębszy. Nie można gwałcić międzynarodowych zasad i trwać bez konsekwencji. Demokratyczna Ukraina ich przestrzega, Putin nie. Kto wygra? To także wasz wybór" – ocenia.
Czytaj też:Analitycy: W takiej sytuacji USA będą musiały rozmieścić siły w Europie Wschodniej