DoRzeczy.pl: Jak ocenić postawienie publicznych spółek medialnych w stan likwidacji?
Janusz Kowalski: Donald Tusk z Bartłomiejem Sienkiewiczem w sposób ekspresowy w ciągu ostatnich kilku dni napisali uzasadnienie do uchwały o powołaniu komisji śledczej ws. zniszczenia mediów publicznych w Polsce. Wszelkie działania podejmowane przez ten rząd są całkowicie bezprawne. Zarówno te działania z 19 grudnia, czyli podjęcie przez ministra Bartłomieja Sienkiewicza inicjatywy wbrew ustawom i wbrew konstytucji – odwołania i powołania organów spółek medialnych. To jest regulowane ustawą i jest to ministrowi zabronione, co jest stwierdzone przez Trybunał Konstytucyjny jako niekonstytucyjne uprawnienie ministra wykonującego prawa z akcji. Chodzi o wyrok z 2016 r. Podobnie ostatnie działanie Bartłomieja Sienkiewicza, jest sprzeczne z wyrokiem Trybunały Konstytucyjnego z 13 grudnia 1995 r. Chodzi o postawienie w stan likwidacji spółek medialnych, w tym Telewizji Polskiej, która na mocy ustawy o Radiofonii i Telewizji ma absolutnie umocowanie ustawowe. Tylko w trybie ustawowym można postawić ją w tryb likwidacji. To pokazuje, że Sienkiewicz nie cofnie się przed niczym. Ta władza nawet nie nagina prawa, nie falandyzuje, nie kryje się z tym, że w sposób bezprecedensowy ignoruje istnienie konstytucji, ustaw, statutów spółek. To pokazuje, że idą po prostu na konfrontację z porządkiem prawnym Rzeczpospolitej.
Sienkiewicz i Tusk wiedzą, że łamią prawo?
Ostatnie dni pokazały, że Tusk i Sienkiewicz mają świadomość łamania prawa. Ich atak na posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy w sposób całkowicie uprawniony, zgodnie z ustawą odpowiedzieli na zaproszenia władz legalnych spółek medialnych, po to, żeby bronić praworządności. Ich atak jest ucieczką do przodu i zasłoną dymną. Tusk i Sienkiewicz wiedzą, że nie są w stanie zarejestrować władz spółek medialnych na mocy bezprawnych, nielegalnych decyzji z 19 grudnia. Mają świadomość tego, że nasze pytania dotyczące tego, co wydarzyło się 19 grudnia między 22.13 a 23.59, kiedy to rzekomo w siedzibie ministerstwa miały miejsca walne zgromadzenia trzech spółek medialnych, a do dzisiaj ministerstwo nie potwierdziło fizycznej obecności ministra Sienkiewicza w ministerstwie. Mają też świadomość, że potwierdzenie tej wątpliwości, polegające na stwierdzeniu poświadczenia nieprawdy w aktach notarialnych skończy się zarzutami prokuratorskimi dla Bartłomieja Sienkiewicza i niewiarygodnym skandalem. To stan prawno-polityczny na dziś. Każdy dzień przynosi kolejne argumenty za tym, że ta władza w sposób całkowicie bezprecedensowy łamie konstytucję i łamie ustawy.
Czytaj też:
Suski: Postawa Hołowni to "nie widzę, nie słyszę, nie mówię"Czytaj też:
Warchoł: Kwestia mediów publicznych to klasyczny przykład kradzieży spółki