Dzierżawski: Mój wyrok ma wystraszyć potencjalnych krytyków LGBT

Dzierżawski: Mój wyrok ma wystraszyć potencjalnych krytyków LGBT

Dodano: 
Mariusz Dzierżawski
Mariusz Dzierżawski Źródło: PAP / Leszek Szymański
Oskarżyciele przed sądem żalili się, że musieli sami składać akt oskarżenia, a w "cywilizowanym państwie" zająłby się mną prokurator. Tego właśnie spodziewam się po nowej władzy – mówi członek zarządu Fundacji Pro-Prawo do Życia Mariusz Dzierżawski w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Został pan skazany prawomocnym wyrokiem sądu w Gdańsku za organizację kampanii społecznej informującej o badaniach naukowych dotyczących powiązań między homoseksualizmem a pedofilią. Jak pan skomentuje wyrok?

Mariusz Dzierżawski: To próba zakneblowania wszystkich, którzy krytykują ideologię LGBT. Wielokrotnie wyższy odsetek pedofilów wśród mężczyzn homoseksualnych jest podawany przez wiele naukowych statystyk. Przedstawiliśmy je w sądzie, ale sądy po prostu je zignorowały. Środowiska LGBT domagają się wprowadzenia przymusowej "edukacji seksualnej" na wzór niemiecki, zgodnej ze "Standardami edukacji seksualnej w Europie". Taka "edukacja" przyniosła opłakane skutki w wielu krajach. Ostrzegamy przed nią rodziców co bardzo nie podoba się aktywistom LGBT.

Otrzymał pan karę pieniężną 15 tys. zł i ograniczenie wolności. Jak rozumieć ograniczenie wolności?

Przez rok mam wykonywać "kontrolowane prace społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie". Na razie nie wiem, co to ma być.

Czy w pana ocenie ten wyrok oznacza, że nie można na temat środowisk LGBT przytaczać niewygodnych faktów?

Tak właśnie sądzę. Chodzi o to, aby zastraszyć potencjalnych krytyków. O LGBTQ+ można pisać i mówić wyłącznie pozytywnie. Przypomina to czasy ideologicznej opresji z czasów komuny. Tylko ideologia się zmieniła.

Czy przepisy, nad którymi obecnie pracuje ministerstwo sprawiedliwości dotyczące penalizacji mowy nienawiści wobec środowisk LGBT jeszcze bardziej ograniczą wolność słowa w tym obszarze?

Tego się obawiam. Oskarżyciele przed sądem żalili się, że musieli sami składać akt oskarżenia, a w "cywilizowanym państwie" zająłby się mną prokurator. Tego właśnie spodziewam się po nowej władzy.

Czytaj też:
Promocja LGBT w śniadaniówce TVP. Są skargi do KRRiT
Czytaj też:
Burza po słowach Lubczyka. "Wypowiedź była zmontowana"

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także