Jak twierdzi "Politico", Węgry odczują poważne konsekwencje, jeśli spróbują zablokować przyszłotygodniowe spotkanie europejskich przywódców w celu zatwierdzenia pakietu pomocowego dla Ukrainy o wartości 50 miliardów euro.
"Po latach łagodnego stosunku do premiera Węgier Viktora Orbána tym razem europejscy dyplomaci dają jasno do zrozumienia, że «opcja nuklearna», czyli wykluczenie Budapesztu z procesu głosowania w UE, nie jest już nie do pomyślenia, jeśli zagraża bezpieczeństwu Ukrainy, kandydata kraju do przystąpienia do UE” – czytamy w publikacji.
Unijny szantaż
Autorzy publikacji zaznaczają, że ten scenariusz może zostać zrealizowany w przypadku zastosowania przez UE tzw. art. 7 – najpoważniejszej sankcji politycznej wobec państwa członkowskiego, polegającej na zawieszeniu jego prawa głosu w procesie decyzyjnym UE.
– Jeśli Orbán ponownie zablokuje porozumienie w sprawie budżetu i kwoty 50 miliardów euro dla Ukrainy na lutowym szczycie, realną opcją może okazać się wykorzystanie art. 7 do pozbawienia Węgier prawa do głosowania – powiedział serwisowi jeden z unijnych dyplomatów.
– Jest oczywiste, że szefowie państw i rządów są zmęczeni Orbánem. Najwyższy czas, aby Orbán zdał sobie sprawę, że zagrożenie wynikające z art. 7 już istnieje – powiedział z kolei Stephen Van Hecke, profesor polityki europejskiej na Uniwersytecie w Leuven.
Niektóre kraje ostrożnie podchodzą do wywierania presji na państwa członkowskie za pomocą art. 7, ponieważ uważają, że w przyszłości mogą spotkać się z podobną sytuacją, np. w kwestii praworządności we własnym kraju. Przed specjalnym szczytem w dniu 1 lutego niektórzy przywódcy UE oraz Komisja Europejska starają się pozyskać przychylność Viktora Orbána, zamiast odpychać go dalej groźbą użycia art. 7.
Czytaj też:
Orban odwiedzi Kijów? Zaskakujące doniesienia z UkrainyCzytaj też:
Szwecja ma zgodę Turcji na akcesję do NATO. Erdogan podpisał ustawę