We wtorek przed Sejm kolejny raz wróciły barierki. Pojawiły się od razu spekulacje, że to w związku z dzisiejszymi protestami rolników w stolicy. Sprawę komentuje sam marszałek Sejmu.
– Te barierki, które są przed Sejmem, nie są skierowane przeciwko wam, one stanęły tutaj tylko i wyłącznie na prośbę policji, która powzięła informację o możliwych prowokacjach w czasie protestu i w trosce o nasze wspólne bezpieczeństwo dzisiaj w nocy ostateczna decyzja była taka, żeby się na to zgodzić – mówił Hołownia.
Barierki ustawiono przed parlamentem w 2018 r. Politycy oraz sympatycy Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Trzeciej Drogi przekonywali, że ogrodzenie jest symbolem ośmiu lat rządów PiS i chwalili marszałka Szymona Hołownię za jego usunięcie. Barierki jednak powróciły przed budynek parlamentu już na początku stycznia br. Rzecznik prasowa marszałka Sejmu Katarzyna Karpa-Świderek tłumaczyła, że powodem są kwestie bezpieczeństwa.
Barierki ustawione przed Sejmem zdemontowano po proteście PiS, który odbył się 11 stycznia. Szymon Hołownia przekonywał, że zabezpieczenia przed gmachem parlamentu pojawiły się na prośbę stołecznej policji.
Hołownia zwrócił się do rolników
Marszałek odniósł się również do protestów rolników.
– Wydaje mi się, że wszystkie te rzeczy, które dzisiaj kładzione są na stole i o których jest dzisiaj mowa, jeżeli tylko obie strony będą chciały, będą do załatwienia i będą do przeprocesowania, bo nikomu nie chodzi dzisiaj, mam wrażenie, o to, żeby doprowadzić polskie bezpieczeństwo żywnościowe i polskich rolników do upadku, a z drugiej strony trzeba mieć świadomość, że nie wszystko idzie tak, jak powinno iść, skoro to wzburzenie i skoro ten gniew i ta sytuacja, którą wyrażacie dzisiaj na tym proteście dojrzała do takiego momentu, że zamiast być ze swoimi rodzinami, zamiast być w swoich gospodarstwach przychodzicie do Warszawy – powiedział Szymon Hołownia na spotkaniu z delegacją protestujących rolników.
Polityk kontynuował, że "na stole" leżą obecnie dwie sprawy, czyli Zielony Ład oraz zboże i inne produkty, "których ceny wyglądają tak, jak wyglądają". Hołownia stwierdził, że celem Zielonego Ładu było przeciwdziałanie suszom nawiedzającym Polskę o 2010 roku, a nie "wysuszanie polskich gospodarstw".
Czytaj też:
Czarzasty: Rolnicy mają rację, ale embarga jutro nie wprowadzimyCzytaj też:
"Bez strachu przed Brukselą". Morawiecki: Embargo to konieczność