Ballada o czyścicielach kibli
  • Piotr GociekAutor:Piotr Gociek

Ballada o czyścicielach kibli

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Nowy film Wachowskich „Jupiter: Intronizacja” to kolejny dowód na to, że w kinie zrobić dziś można wszystko. Tylko nie za bardzo jest o czym.

Szanuj sprzątaczkę swoją, może to galaktyczna królowa – oto jeden z morałów, jakie wyniesie widz z seansu filmu „Jupiter: Intronizacja”. Drugi morał – jeśli kosmiczna reinkarna- cja, to tylko wśród rosyjskich emigrantów. To najnowsza propozycja Wachowskich (zachowujemy liczbę mnogą, pomijamy słowo „bracia”, bo od pewnego czasu Larry Wachowski jest Laną Wachowski – efekt operacji zmiany płci).

Tekst o sprzątaczce jest serio. Główna bohaterka filmu, ziemska dziewczyna z ro- dziny ubogich emigrantów zarabiająca na życie czyszczeniem kibli, staje się niezwy- kle ważną figurą w rozgrywkach o władzę, bogactwo i nieśmiertelność na skalę międzyplanetarną. Jej opiekunem zostaje genetycznie zmodyfikowany wojownik z Legionu – skrzyżowanie człowieka z istotą wilkopodobną. Ma nieziemski węch, mocną piąchę, biega, lata – pełny serwis. Jest wreszcie sama galaktyczna rodzinka, fałszywce i chciwce jeden na drugiego, przy czym ten najgorszy – Balem – wygląda i zachowuje się zadziwiająco podobnie do wstrętnych Goa’uldów z filmu i serialu "Gwiezdne wrota". (…)

Cały artykuł dostępny jest w 8/2015 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także