SŁAWOMIR SIWEK | Lech Kaczyński w czasie spotkań w Magdalence ani nie mówił, ani nie zachowywał się w sposób, którego mógłby się wstydzić. Jaki miał cel i co udało się osiągnąć?
To, co dzisiaj nazywamy „Magdalenką”, było w istocie cyklem rozmów przygotowujących Okrągły Stół i zapadłe przy nim ustalenia. Spotkań było kilkanaście (w latach 1988–1989) i większość odbywała się poza willą w Magdalence, w różnych konfiguracjach personalnych. Miejscami rozmów były budynki rządowe w Warszawie, Belweder, siedziba PRON, a nawet willa Gierka w Klarysewie i parafia w Wilanowie. Ogółem uczestniczyły w nich 42 osoby.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.