Inflacja w Polsce wróciła do celu NBP. Jest komentarz Tuska

Inflacja w Polsce wróciła do celu NBP. Jest komentarz Tuska

Dodano: 
Premier Donald Tusk
Premier Donald Tusk Źródło: PAP / Leszek Szymański
"Inflacja rok temu: 12 proc., dzisiaj: 2,8 proc. Trochę przyspieszyliśmy" – tak najnowsze dane o inflacji skomentował premier Donald Tusk.

Inflacja w lutym wyniosła 2,8 proc. w skali roku – podał w piątek Główny Urząd Statystyczny (GUS). W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny towarów i usług wzrosły o 0,3 proc. Odczyt GUS jest nieco lepszy od przewidywań ekonomistów, którzy spodziewali się, że inflacja w lutym wyniesie 3,2 proc.

Bartosz Sawicki, analityk serwisu Cinkciarz.pl, zwraca uwagę, że inflacja w Polsce po raz pierwszy od marca 2021 r. znalazła się w dopuszczalnym paśmie wahań wokół celu NBP, który wynosi 2,5 proc. z odchyleniem o 1 pkt proc. w każdą stronę.

Inflacja w Polsce według GUS. Tusk: Trochę przyspieszyliśmy

"Inflacja rok temu: 12 proc., dzisiaj: 2,8 proc. Trochę przyspieszyliśmy" – tak piątkowe dane GUS o inflacji skomentował premier Donald Tusk we wpisie zamieszczonym na platformie X (dawniej Twitter).

twitter

"Inflacja w lutym znalazła się blisko liczby uznawanej za cel inflacyjny: 2,8 proc. To zdecydowanie niżej od konsensusu (3,2 proc.), i nadal nieco niżej od naszej optymistycznej prognozy (3,0 proc.). W marcu zejdziemy poniżej 2,5 proc.. Ale to nie oznacza, że NBP osiągnął cel inflacyjny" – piszą analitycy mBanku.

"Dezinflacja nie traci tempa. W styczniu inflacja wg zrewidowanych danych wyniosła 3,7%, w lutym 2,8% r/r (poniżej prognoz). Oprócz rewizji wag winowajcą niespodzianki jest naszym zdaniem tania żywność. W marcu CPI znajdzie się poniżej 2,5% i będzie to tegoroczny dołek" – prognozują ekonomiście Banku Pekao. Ich zdaniem "po odmrożeniu tego i owego w kategoriach żywność i energia inflacja dobije do 4-4,5% w II połowie roku". "Sądzimy, że gdzieś tam jest zakotwiczona. O obniżkach stóp zapominamy" – wskazują.

Z kolei według analityków ING Banku Śląskiego powody spadku inflacji to słabość popytu wewnętrznego (na początku roku), tani import i mocny złoty. "Gorzej wyglądają perspektywy inflacji, gdy gospodarka polska i globalna odbije, ale to raczej perspektywa 2025 roku, ewentualnie końca 2024" – prognozują eksperci.

Czytaj też:
Jaka będzie inflacja w 2024, 2025 i 2026 roku? Nowa projekcja NBP

Opracował: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także