Joanna Agatowska, popierana przez Nową Lewicę, została nowym prezydentem Świnoujścia. Kandydatka wygrała w pierwszej turze zdobywając 53,75 proc. Dotychczasowy prezydent Janusz Żmurkiewicz zrezygnował z udziału w wyborach.
Nowa prezydent, jeszcze jako radna miejska, zdecydowanie krytykowała budowę terminala kontenerowego w Świnoujściu. W rozmowie z Radiem Szczecin mówiła, że zyski generowane przez port popłyną do Skarbu Państwa, a nie do miasta. Jeszcze ciekawiej polityk odnosiła się do twierdzenia, że infrastruktura stworzy nowe miejsca pracy. Agatowska przyznała, że jest to fakt, ale dodała, że nowi pracownicy... nie będą mieli gdzie mieszkać, ponieważ Świnoujście jest mocno ograniczone przez infrastrukturę portową i nie ma gdzie budować nowych mieszkań.
– Martwimy się, gdzie oni by mogli mieszkać. Bo okazuje się, że Świnoujście jest jednym z najdroższych miast jeśli chodzi o zakup czy wynajem mieszkań, których po prostu nie ma. A nie ma ich dlatego, że nie mamy terenów, na których moglibyśmy je budować. Tych terenów nie ma m.in. dlatego, że bardzo duże obszary na prawobrzeżu zostały objęte oddziaływaniem portu – stwierdziła podczas rozmowy na początku kwietnia tego roku.
Strategiczna inwestycja
Polska realizuje budowę Głębokowodnego Terminalu Kontenerowego w Świnoujściu. W lipcu ubiegłego roku Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA podpisał z belgijsko-katarskim konsorcjum przedwstępną umowę dzierżawy terenów zlokalizowanych w porcie zewnętrznym w Świnoujściu. Ministerstwo Infrastruktury zaznacza, że inwestycja zabezpieczy pod kątem przeładunkowym region Europy Centralnej i Południowej, a to dla Polski "niezwykłe wyzwanie i szansa".
Projekt budzi jednak poważne kontrowersje w Niemczech. Jak podają tamtejsze media, budowa powinna zostać wstrzymana ze względu na obawę przed szkodami dla środowiska. Terminal ma być dostępny dla frachtowców głębinowych i stać się ważnym punktem przeładunkowym na Morzu Bałtyckim.
Nowy rząd deklaruje, że nie zatrzyma budowy portu.
Czytaj też:
Land nie zablokował ważnej polskiej inwestycji. Niemiecka polityk: Strategiczny błądCzytaj też:
Jaki: Jeśli to zrobimy, Niemcy stracą miliardy