W niedzielę nad ranem wybuchł pożar centrum handlowego Marywilska 44 na warszawskiej Białołęce. Pożar strawił cały obiekt – ponad 1400 znajdujących się w jego wnętrzu lokali usługowych, sklepów i restauracji. Straż Pożarna przekazała, że zaskakujące jest, iż pożar rozprzestrzenił się tak szybko. Podejrzewa się także, że ogień wybuchł jednocześnie w kilku miejscach.
Hala zostanie odbudowana
W internecie szybko zaczęły pojawiać się spekulacje na temat tego, co stanie się z terenem, na którym znajdowała się hala. Internacui byli zdania, że działka zostanie wkrótce sprzedana deweloperowi, który wybuduje na niej osiedle mieszkaniowe. Jednak w wydanym komunikacie giełdowym spółka Mirbud, właściciel hali, przekazała, że obiekt zostanie odbudowany.
"Zarząd spółki podjął decyzje o odbudowie hal handlowych Centrum Handlowego Marywilska 44" – napisano.
Decyzja władz spółki potwierdziła wcześniejsze doniesienia o tym, że hala zostanie odbudowana.
– Sytuacja jest dramatyczna, szczególnie dla najemców prowadzących działalność w obiekcie. Im się świat zawalił. Większość z nich prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą. Po zakończeniu akcji będziemy rozmawiać z nimi w sprawie opracowania nowej, zastępczej koncepcji. Bez prowadzenia działalności nie będą zarabiać, więc chcemy im pomóc – powiedziała Małgorzata Konarska, prezes spółki Marywilska 44 należącej do Mirbudu, w rozmowie z money.pl.
Ratusz ucina spekulacje
Rzecznik stołecznego ratusza Moniki Beuth powiedziała w niedzielę Interii, że grunt pod spalonym kompleksem należy do miasta i jest on dzierżawiony prywatnej spółce. Ta z kolei poddzierżawia go mniejszym przedsiębiorcom.
Wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek wskazał z kolei podczas konferencji prasowej, że przy Marywilskiej 44 "nie ma planu miejscowego". Odpowiedział w ten sposób na pytania dziennikarzy dociekających o przyczyny pożaru w kontekście spekulacji, jakoby teren po spalonym centrum handlowym mógł zostać przeznaczony na zabudowę mieszkaniową – czyli dla deweloperów.
Czytaj też:
Kolejny pożar w Warszawie. Płonie składowisko śmieciCzytaj też:
Nowe informacje ws. pożaru na Marywilskiej. "Działamy cały czas"