Ogromny problem małopolskiego PiS. "Ktoś celowo doprowadza do kryzysu"

Ogromny problem małopolskiego PiS. "Ktoś celowo doprowadza do kryzysu"

Dodano: 
Łukasz Kmita podczas III Sesji Sejmiku Województwa Małopolskiego VII kadencji w budynku Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie
Łukasz Kmita podczas III Sesji Sejmiku Województwa Małopolskiego VII kadencji w budynku Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie Źródło: PAP / Łukasz Gągulski
Ktoś celowo doprowadza do kryzysu – tak sytuację w małopolskim PiS skomentował Łukasz Kmita, kandydat na marszałka województwa.

W środę doszło do kolejnej nieudanej próby wyboru Łukasza Kmity na marszałka województwa małopolskiego. Za kandydaturą faworyta prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego zagłosowało 17 radnych, a przeciwko było 19. Głosowanie było tajne.

Do kryzysu w małopolskich strukturach Prawa i Sprawiedliwości odniósł się w niedzielę Ryszard Terlecki, który forsuje kandydaturę Kmity. "Zdrada nie popłaca" – zaczął swój wpis na Facebooku. "Kryzys, który uniemożliwił wybór władz Urzędu Marszałkowskiego, jest rezultatem doboru niewłaściwych osób na listy wyborcze do sejmiku. Niestety dotyczy to także kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. Na listach znalazło się parę osób nieodpowiedzialnych, mających w nosie dobro Małopolski, czasem »przyspawanych« do zajmowanych foteli, a czasem ulegających swoim urojonym ambicjom" – napisał Terlecki.

Radni "uszanują wolę prezesa"?

Łukasz Kmita w rozmowie z TVN24 mówił o "zdradzie ideałów". – Nasza partia jest zbiorem ludzi pewnych wartości i pewnych zasad. Każdy wpisując się do Prawa i Sprawiedliwości podpisuje deklarację członkowską, z której wynika, że będzie przestrzegał statutu partii. Ktoś, kto nie chce się podporządkować pod zasady, pod którymi się podpisał, sam stawia się poza nawiasem partii – mówił były kandydat PiS na prezydenta Krakowa. Jak zaznaczył, osoby, które nie podporządkują się partyjnej dyscyplinie muszą się liczyć z konsekwencjami. – Najlepiej, gdyby te osoby same zrobiły konferencję prasową i powiedziały, że nie chcą już być w Prawie i Sprawiedliwości – stwierdził.

– Jeśli na klubie wcześniej dyskutujemy i nikt nie podnosił słowa przeciw, jest ustalone, że będą głosowania zgodnie z wolą klubu, a nagle dochodzi do takiej wolty, to oznacza, że ktoś celowo doprowadza do kryzysu – powiedział szef małopolskich struktur PiS.

– Jeśli wśród radnych nie będzie spojrzenia na dobro PiS i Małopolski, (...) to liczę na to, że te osoby, które może nie lubią mnie, nie wiem z jakich powodów, uszanują chociaż wolę pana prezesa – oznajmił Kmita. Zapytany, czy jest gotów po raz trzeci starać się o wybór na marszałka województwa małopolskiego, odparł, że jest do dyspozycji kierownictwa partii.

– Decyzja i wskazanie kierownictwa PiS jest jednoznaczne. (...) Bardzo dziękuję panu prezesowi za zaufanie, ciężko na nie pracowałem przez lata – zaznaczył.

Czytaj też:
"Doszło do zdrady". W PiS wrze: Oszukali swoich wyborców
Czytaj też:
"Niejednego traktował jak psa". Kulisy awantury w PiS

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: TVN24
Czytaj także