Gazeta przypomina, że Beata Szydło i ministrowie w jej rządzie otrzymali w 2017 roku 1,5 mln zł nagród. Zarówno była premier, jak i prezes PiS bronią tych premii. – Mamy do czynienia z legalnymi nagrodami za ciężką pracę dla ludzi. (...) To absolutnie nie jest żaden skandal – mówił kilka dni temu Kaczyński.
Z kolei Jan Olszewski krytykuje nagrody. – Razi wysokość tych nagród dla ministrów. Ja bym nagród nie przyznawał w ogóle. Kiedyś, jak byłem premierem, dostałem raz premię i ją oddałem. Myślę, że nie powinno być żadnych nagród i premii – oświadczył w wywiadzie dla "Super Expressu".
Były premier podkreślił jednocześnie, że ministrowie i wiceministrowie "być może" powinni zarabiać więcej. – Każdy z ministrów w sprawie nagród powinien dawać przykład w tej kwestii. Być może powinny być wyższe płace dla ministrów, wiceministrów – stwierdził Olszewski. Jak dodał, jego stosunek do nagród jest "dość rygorystyczny".