Wszystko, co najlepsze
  • Krzysztof MasłońAutor:Krzysztof Masłoń

Wszystko, co najlepsze

Dodano: 
Tadeusz Woźniak podczas koncertu w Opolu
Tadeusz Woźniak podczas koncertu w Opolu Źródło: PAP / Krzysztof Świderski
Zmarły w wieku 77 lat Tadeusz Woźniak przed czterema laty otrzymał nagrodę imienia innego wielkiego barda, Przemysława Gintrowskiego „Za Wolność w Kulturze”.

Był uznanym kompozytorem, twórcą muzyki do ponad 100 spektakli teatralnych, pisał dla filmu, tworzył musicale i niezliczone piosenki dla uznanych wykonawców (m.in. Krystyny Prońko, Elżbiety Adamiak, Michała Bajora, Zbigniewa Wodeckiego), w pracy wykorzystywał rozbudowane i najnowocześniejsze instrumentarium, a przecież przylgnęła do niego etykieta barda, nieco rozpoetyzowanego faceta z gitarą, artysty osobnego, na pewno wyjątkowego. Janusz R. Kowalczyk opatrzył go epitetem minstrela. Nam niech wystarczy bard. Zaczynał jako bigbiciarz w latach 60., pionierskiej dekadzie tej muzyki jeszcze nad Wisłą nienazywanej rockiem. Pod pseudonimem Daniel Dan śpiewał w warszawskim zespole Dzikusy, lansując swoje pierwsze przeboje: „Na dobre i złe” i „Stale to samo”. Już pod swoim nazwiskiem wykonywał następnie wiersze Leśmiana, Gałczyńskiego i Tuwima – ze swoją muzyką. Współpracował wtedy z grupą Czterech, nagrywając z nią wielkie hity tamtej epoki:

Felieton został opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także