Dr Bartoszewicz: Nasze pieniądze będą coraz mniej warte

Dr Bartoszewicz: Nasze pieniądze będą coraz mniej warte

Dodano: 
Dr Artur Bartoszewicz
Dr Artur Bartoszewicz Źródło: Materiał Prasowy
W tym, co dziś proponuje nam Unia Europejska oraz prezentuje przewodnicząca KE Ursula von der Leyen nie ma nawet krzty racjonalności - mówi ekonomista i wykładowca SHW dr Artur Bartoszewicz w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: W mediach pojawiają się wyliczenia podwyżek, jakie czekają wszystkich Polaków z uwagi np. na ETS2. Wychodzą wielkie kwoty za paliwo, ogrzewanie, ciepłą wodę. Czy to mocno wpłynie na poziom cen w Polsce?

Dr Artur Bartoszewicz: Wszystkie podwyżki doprowadzą do zubożenia społeczeństwa. Do zwiększenia cen i ograniczenia dostępności dość dużej liczby produktów i usług, a także możliwości korzystania z części zasobów którymi dysponujemy. Taki model ostatecznie może doprowadzić do utrzymania się stale podwyższonej inflacji, wychodzącej poza cel inflacyjny. My będziemy tracić zdolność nabywczą oraz oszczędności. Nasze pieniądze w ujęciu realnym będą coraz mniej warte.

Dlaczego Unia Europejska nie widzi tego, do czego prowadzi ich polityka?

W tym, co dziś proponuje nam Unia Europejska oraz prezentuje przewodnicząca KE Ursula von der Leyen nie ma nawet krzty racjonalności. Próba oceny zasadności oraz oceny ekonomicznej, byłaby totalnym nadużyciem. Mamy do czynienia z ideologią, którą po pierwsze definiuje fałszywie problem, który tworzony jest na bazie grup lobbingowych i działaczy ideologicznych. Wygląda to tak, że Unia Europejska stawia w nieskończoność ambitne cele. To etap oczarowania społeczeństwa, na co duża jego część daje się nabrać.

Co później?

Następnie następuje komunikat, oświecenie, w którym to KE stwierdza, że ona jedyna potrafi to rozwiązać. Zatem Ursula von der Leyen w nieskończoność będzie potwierdzać i podnosić, że będą szukać rozwiązań i mierzyć się z rozwiązaniami. To jest neoprawda, za którą idzie kampania strachu i przekupstwa. Proszę zwrócić uwagę, że za każdym ich działaniem idą fundusze i system dotacyjny. Mamy do czynienia z przemocą finansową. Jeśli nie chcesz, my cię kupimy. I mamy dotacje na wszystko. Na piece gazowe, fotowoltaikę, na samochody elektryczne, których mało osób chce. W ten sposób nas zadłużają, przez co w przyszłości będzie problem.

Jaki w pana ocenie jest tego cel?

Skolonizowanie umysłów. Ludzie mają myśleć, że wszystko to, co jest prezentowane jest dla ich dobra. Proszę sobie przypomnieć, kto tak się komunikował? Komuniści od 1945 roku. W ten sam sposób przekonywali, że wszystko co robią, robią dla nas. A dlaczego to jest robione, skoro Europa nie jest beneficjentem tych działań? Skoro nasza gospodarka się kurczy, ludzie biednieją. Tu można mówić tylko o korupcji.

Zauważają to Polacy, ale również krytyczny stan gospodarki zauważają przedsiębiorcy niemieccy. 34 proc. badanych przez izby handlowe mówi, że z Niemiec i Europy wyprowadza się interesy. I jeżeli powtarza się pytanie, dlaczego ktoś w UE podejmuje takie działania, to odpowiedź jest jedna: korupcja. Skala skorumpowania KE i PE jest przerażająca. Proszę sobie przypomnieć okres pandemii i SMS-y Ursuli von der Leyen z Big Pharmą. Do dziś nikt tego nie wyjaśnił, nie ma zakończonego dochodzenia, nie ma odpowiedzi, a mamy ponowną kadencję von der Leyen. Należy zatem zadać pytanie, kto sprzedaje produkty i usługi? Na dziś to jest rynek chiński. Europa staje się zagrożeniem sama dla siebie, choć jeszcze w 2010 roku w strategii lizbońskiej mówiono, że będziemy najbardziej konkurencyjnym rynkiem na świecie. Dziś nic z tego nie zostało.

Czytaj też:
Kontrowersyjne wytyczne Bodnara. Grozi nam chaos
Czytaj też:
Tusk na prezydenta? Budka zabiera głos

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także