Minister sprawiedliwości będący prokuratorem generalnym jako jedyny przedstawiciel prokuratury ma prawo do składania skargi nadzwyczajnej. Adam Bodnar wydał właśnie w tym zakresie nowe wytyczne. "Aby zapewnić obywatelom wynikające z art. 45 konstytucji prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd powołany na mocy ustawy, skargi nadzwyczajne wnoszone do SN nie mogą być kierowane do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Należy je kierować odpowiednio do innych, właściwych ze względów na przedmiot sprawy Izb SN" – przekazał PG.
Bodnar powołuje się na orzeczenia europejskich trybunałów, które stwierdzają, że sędziowie Izby Kontroli Nadzwyczajnej tworzą organ nie będący niezawisłym i bezstronnym sądem ustanowionym ustawą. Terazskargi nadzwyczajne Prokuratora Generalnego mają trafiać do Izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.
Ostra krytyka
Ruch Adama Bodnara krytykuje prof. Ryszard Piotrowski z UW. Konstytucjonalista zaznacza, że wytyczne są niezgodne z ustawą o Sądzie Najwyższym. – Stanowią one próbę podważenia legitymizacji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Ta próba jest szczególnie ryzykowna w kontekście właściwości tej Izby do rozpoznawania skarg na uchwały PKW. A wkrótce takie środki odwoławcze mogą się pojawić– zaznacza prof. Piotrowski. – Uważam, że takie rozstrzygnięcia będą podjęte bez właściwej podstawy prawnej. Bowiem zgodnie z ustawą, orzeczenia w tych sprawach może wydać jedynie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Jeśli zrobi to inna izba, to będzie miało to konsekwencje dla ważności takiego orzeczenia i dla pewności prawa – dodaje.
Wytyczne szefa MS krytycznie ocenia także mec. Bartosz Lewandowski. "Do rozpoznania skarg nadzwyczajnych od prawomocnych orzeczeń sądów właściwą jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. To wynika z obowiązującej ustawy. Ale nie dla pana Adama Bodnara- Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości. Ten wydał 'wytyczne', które wskazują, że prokuratura ma wnosić skargi do innych izb. Problem w tym, że „wytyczne” nie są żadnym aktem prawa powszechnie obowiązującego" – napisał adwokat w serwisie X.
"Czyli Minister Sprawiedliwości powrócił do znanej z czasów komunizmu koncepcji prawa powielaczowego. Albo – cofając się jeszcze w czasie – wdrożył omawiany na studiach prawniczych przykład patologii konstytucyjnej z 1936 r. kiedy Premier Felicjan Sławoj-Składkowski 'okólnikiem' zmienił sobie Konstytucję uznając, że 'pierwszą osobą w państwie po Prezydencie R'” jest gen. Edward Śmigły-Rydz" – zauważa mec. Lewandowski.
Czytaj też:
Polacy ocenili ministra Bodnara. Jednoznaczne wynikiCzytaj też:
Iustitia zwraca się przeciw Bodnarowi. "Nie wziął ich do resortu"