Prof. Borecki: Rozporządzenie Nowackiej kwalifikuje się do zaskarżenia w TK

Prof. Borecki: Rozporządzenie Nowackiej kwalifikuje się do zaskarżenia w TK

Dodano: 
Minister edukacji Barbara Nowacka
Minister edukacji Barbara Nowacka Źródło: PAP / Piotr Nowak
Rozporządzenie dot. ograniczenia nauczania religii w szkołach narusza konstytucję – wskazuje prof. Paweł Borecki z Uniwersytetu Warszawskiego.

Trwa burza wokół decyzji MEN ws. ograniczenia nauczania religii w szkołach. Zgodnie z rozporządzeniem minister Barbary Nowackiej, od 1 września 2025 r. lekcje religii będą odbywać się raz w tygodniu. Będzie też możliwość organizowania lekcji religii w grupie międzyklasowej.

Prof. Borecki: Nowacka narusza przepisy

"Minister Nowacka, wydając rozporządzenie zmieniające bez porozumienia z Kościołami i związkami wyznaniowymi rozporządzenie MEN z 1992 r. ws. nauczania religii w szkolnictwie publicznym naruszyła art. 12 ust. 2 ustawy z 1991 r. o systemie oświaty. Postąpiła też niezgodnie z § 74 rozporządzeniem premiera z 2002 r. w sprawie 'Zasad techniki prawodawczej'. Naruszyła zatem fundamentalną konstytucyjną zasadę legalizmu czyli praworządności, stanowiącą, iż organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa" – tłumaczy w rozmowie z KAI prof. Paweł Borecki z Zakładu Prawa Wyznaniowego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Dodaje, że uzasadnione byłoby zaskarżenie owego rozporządzenia nowelizującego do Trybunału Konstytucyjnego.

"Zgodnie z paragrafem 74 ust. 1 pkt. 2 Zasad techniki prawodawczej, ustalonych w drodze rozporządzenia premiera w 2002 r., termin 'w porozumieniu' oznacza, że organ wydający rozporządzenie musi uzyskać aprobatę innego organu lub innego podmiotu, jeśli przewiduje się taki podmiot. W tym wypadku są to zainteresowane Kościoły i inne związki wyznaniowe. Pani minister Nowacka powinna zatem skierować do wszystkich związków wyznaniowych, przynajmniej tych, które nauczają religii w systemie oświaty publicznej, zaproszenie do dialogu, którego celem byłaby zmiana obowiązujących zasad organizacyjnych nauki religii w szkolnictwie publicznym" – podkreśla ekspert.

Fikcyjne konsultacje

"Tymczasem z tego co wiem, przedstawiciele Kościoła katolickiego zostali zaproszeni do ministerstwa i zakomunikowano im propozycje legislacyjne. Przyjęli to do wiadomości, ale niczego nie uzgodniono. Nie podpisany został żaden dokument mówiący o porozumieniu. A jeżeli chodzi o Kościoły i związki wyznaniowe nie rzymskokatolickie, w tym skupione w Polskiej Radzie Ekumenicznej, to wg. Informacji uzyskanej od jednego z Kościołów członkowskich Rady przewidziano pierwotnie konsultacje online, które również nie zakończyły się porozumieniem w formie pisemnej. To forma wymagana dla celów dowodowych. Jeżeli informacje o konsultacjach on line były prawdą, to byłby to wyraz lekceważenia w stosunku do Kościołów nierzymskokatolickich" – przekonuje profesor prawa.

"Rozporządzenie minister Nowackiej ze względów proceduralnych jest wadliwe, jest nielegalne, a w związku z tym jest niekonstytucyjne. I moim zdaniem, należy zaskarżyć ten akt do Trybunału Konstytucyjnego. A jeśli zostanie zaskarżone, to Trybunał – niezależnie od przeważającej w nim opcji politycznej czy światopoglądowej – powinien wydać wyrok stwierdzający niekonstytucyjność tego rozporządzenia. Nie ma innego wyjścia" – przekonuje prof. Paweł Borecki z Zakładu Prawa Wyznaniowego Wydziału Prawa i Administracji UW.

Czytaj też:
"Kpina, harpie się rzuciły". Burza wokół rozporządzenia MEN
Czytaj też:
Dzieci nauczycieli w edukacji domowej? Zaskakujący raport

Źródło: KAI
Czytaj także