Kiedy lewusy z lewicy zażądają jednodniowego tygodnia pracy?
  • Piotr GabryelAutor:Piotr Gabryel

Kiedy lewusy z lewicy zażądają jednodniowego tygodnia pracy?

Dodano: 
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk przemawia na konferencji prasowej w Sejmie w Warszawie
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk przemawia na konferencji prasowej w Sejmie w Warszawie Źródło: PAP / Rafał Guz
PROSTO ZYGZAKIEM | Jak wiadomo, politycy lewej strony rządzącej obecnie lewostronnej koalicji mają po dwie lewe ręce, a takie – to też wiadomo – żadną miarą do pracy się nie nadają. Właśnie dlatego z wzywania m.in. do niepracowania ulepili swój lewy programik, na który starają się łowić innych leworęcznych.

W tym celu twardo domagają się, by nie tylko wydłużyć urlop z 26 do 35 dni w roku, lecz także – i to jest w tej dziedzinie ich główny postulat – by skrócić tygodniowy czas pracy. Albo do czterodniowego tygodnia pracy, w którym obowiązywałby ośmiogodzinny dzień pracy, albo – choć z dużo mniejszym entuzjazmem – do pozostawienia pięciodniowego tygodnia pracy, w którym jednak obowiązywałby siedmiogodzinny dzień pracy.

Artykuł został opublikowany w 34/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także