Ponad 90 ton martwych ryb. Hennig-Kloska: Katastrofa jest pod kontrolą

Ponad 90 ton martwych ryb. Hennig-Kloska: Katastrofa jest pod kontrolą

Dodano: 
Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska
Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska Źródło: PAP / Rafał Guz
Katastrofa na Odrze i w jeziorze Dzierżno Duże jest trudna, ale pod kontrolą, czyli nie rozprzestrzenia się – przekazała minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.

Od początku sierpnia wyłowiono już ponad 90 ton śniętych ryb. Przyczyną katastrofy ekologicznej są najprawdopodobniej złote algi. Tylko w sam piątek służby wyłowiły już 20 ton ryb. W akcję są zaangażowani pracownicy PGW Wody Polskie we współpracy ze Strażą Pożarną, Polskim Związkiem Wędkarskim, Strażą Rybacką oraz Wojskami Obrony Terytorialnej.

Sanepid w Gliwicach apeluje do okolicznych mieszkańców, by ci zrezygnowali ze spacerów w okolicach jeziora. Ponadto do poniedziałku obowiązuje zakaz korzystania ze zbiornika. Zakaz dotyczy zarówno kąpieli jak i wędkowania.

Hennig-Kloska: Katastrofa pod kontrolą

Do sprawy odniosła się minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Polityk przekonuje, że "katastrofa jest pod kontrolą".

"Katastrofa na Odrze i w jeziorze Dzierżno Duże jest trudna, ale pod kontrolą, czyli nie rozprzestrzenia się. Dlatego od rana wraz z Urszulą Zielińską rozmawiamy o konkretnych działaniach na miejscu" – napisała polityk.

twitter

Minister dodała, że służby obecnie pracują, aby ognisko złotej algi nie przedostało się do nurtu Odry oraz podejmują starania w celu ⁠minimalizacji strat na Dzierżnie Dużym.

Na niemieckim odcinku Odry znów pojawiły się śnięte ryby

W czerwcu władze Brandenburgii informowały, że w rzece znów pojawiły się śnięte ryby. Za wymieranie zwierząt najprawdopodobniej odpowiadają złote algi. "Zarówno Niemcy, jak i Polska planują podjęcie działań powstrzymujących rozprzestrzenianie się alg. W środę wydział ochrony środowiska Brandenburgii poinformuje o ewentualnych dalszych krokach na podstawie zmierzonych wartości zanieczyszczenia" – oznajmił Federalny Urząd ds. Środowiska.

W porcie we Frankfurcie nad Odrą zaobserwowano dziesiątki martwych ryb. Wśród nich znalazły się sandacze i szczupaki o długości do 60 centymetrów, a także małże i ślimaki, które unosiły się na powierzchni wody.

Czytaj też:
Rząd wycofa się z transportu rzecznego na Odrze? "Kompletnie nieopłacalny, rybom brakuje wody"
Czytaj też:
"Zielona rewolucja" w Watykanie: Stacje ładowania i panele słoneczne

Źródło: X
Czytaj także