"J***ć PiS" dorobkiem kulturowym? Kuriozalne słowa Śmiszka

"J***ć PiS" dorobkiem kulturowym? Kuriozalne słowa Śmiszka

Dodano: 
Wiceprzewodniczący Nowej Lewicy Krzysztof Śmiszek
Wiceprzewodniczący Nowej Lewicy Krzysztof Śmiszek Źródło: PAP / Mateusz Marek
Czy wulgarna piosenka na temat Prawa i Sprawiedliwości spełniałaby kryteria mowy nienawiści? Wiceminister sprawiedliwości uważa, że nie, argumentując, że jest ona "częścią dorobku kulturowego".

W niedzielę media społecznościowe obiegło nagranie z Campusu Polska Przyszłości. Na platformie X opublikował je Mikołaj Wasiewicz. Choć bardzo szybko usunął je ze swojego profilu, to i tak błyskawicznie rozeszło się ono po sieci. Na filmiku widać bawiących się uczestników imprezy Rafała Trzaskowskiego w słuchawkach (tzw. silent disco), tańczących i wykrzykujących "J***ć PiS". Incydent wywołał lawinę negatywnych komentarzy pod adresem uczestników, ale przede wszystkim organizatorów wydarzenia.

Zawiadomienie do prokuratury złożył w tej sprawie poseł Suwerennej Polski Marcin Romanowski. Tymczasem wiceminister sprawiedliwości i poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek wygłosił dość osobliwą ocenę całego zdarzenia.

Kuriozalne słowa Śmiszka

Podczas wizyty w studiu Polsatu News polityk został zapytany o to, czy wulgarna piosenka spełnia wymogi mowy nienawiści. Przypomnijmy, że resort sprawiedliwości pracuje obecnie nad ustawą wprowadzającą odpowiedzialność karną właśnie za "mowę nienawiści". Pracami kieruje Krzysztof Śmiszek.

– Stosowanie przepisów o mowie nienawiści zawsze jest używane w odpowiednim kontekście. Ja rozumiem, że było zamknięte spotkanie, że to jest – może nam się ta piosenka podobać, nie podobać – ona jest częścią dorobku "kulturowego”, nie wiem, czy to tak można nazwać… Ale nie możemy dyskutować z tym, że jest to piosenka popularna i była bardzo popularna jeszcze rok temu – powiedział polityk Lewicy.

– Ja w ogóle jestem bardzo mocnym wolnościowcem, jeśli chodzi o wyrażanie swoich poglądów i czasami te wyrażanie poglądów może być nawet ostre i ocierać się o jakąś wulgarność. Na tym polega też jakaś wolność artystyczna (...) Ja po prostu uważam, że z jednej strony mamy wolność słowa, zamknięta impreza, ktoś po prostu postanowił zaśpiewać taką piosenkę. Z drugiej – uważam, że jak jesteśmy w rządzie, w tym układzie, kiedy powinniśmy pokazywać standardy, no to się już wypaliło – dodał.

Czytaj też:
Tusk reaguje na skandal na imprezie Trzaskowskiego. "Niebywały wpis"
Czytaj też:
Co dalej z Campus Polska? Będzie pismo do sponsorów imprezy

Źródło: Polsat News
Czytaj także