Kryzys gospodarczy w Chinach. Coraz więcej protestów przeciwko władzy partii

Kryzys gospodarczy w Chinach. Coraz więcej protestów przeciwko władzy partii

Dodano: 
Chiny. Zdjęcie ilustracyjne
Chiny. Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Unsplash
Chińczycy stoją w obliczu spowolnienia gospodarczego i spadku zaufania do władzy. Kryzys w sektorze nieruchomości, wojna handlowa z USA, represje w sektorze prywatnym i kosztowne lockdowny negatywnie wpłynęły na rozwój kraju.

Tempo wzrostu chińskiej gospodarki okazało się wolniejsze niż oczekiwano. Co prawda druga co do wielkości gospodarka świata urosła w okresie od kwietnia do czerwca o 4,7 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, ale jest to mniej niż odnotowano w poprzednim kwartale. Ekonomiści przewidywali wzrost na poziomie 5,1 proc., ale prognozy się nie sprawdziły.

Chiny obniżyły swoją kluczową krótkoterminową stopę dyskontową i główne stopy procentowe kredytów, aby pobudzić wzrost gospodarki. Kraj stoi na krawędzi deflacji i w obliczu przedłużającego się kryzysu na rynku nieruchomości, rosnącego zadłużenia oraz słabych nastrojów konsumentów i przedsiębiorców. Napięcia handlowe również rosną, w miarę jak światowi przywódcy stają się coraz bardziej nieufni wobec dominacji Chin w eksporcie.

Kluczowy problem

Kluczowym problemem dla chińskich władz pozostaje kryzys na rynku nieruchomości. Liczba protestów związanych z branżą nieruchomości w ciągu ostatnich 12 miesięcy wzrosła o 10 proc. w porównaniu do roku poprzedniego. Protesty właścicieli domów i budowniczych stanowiły 44 proc. wszystkich przypadków sprzeciwu wobec władzy zarejestrowanych w ponad 370 miastach na szczeblu prowincji.

– W ostatnich dziesięcioleciach partia komunistyczna żądała od obywateli poddania się jej jednopartyjnemu autorytaryzmowi w zamian za dobrobyt gospodarczy. Ponieważ spowolnienie wzrostu gospodarczego dotyka coraz większą liczbę Chińczyków, może to podważyć ten kompromis – powiedział w rozmowie z Bloombergiem Kevin Slaten, który kieruje projektem China Dissent Monitor.

– Rosnąca liczba protestów oznacza, że polityka rządu centralnego nie może zostać skutecznie wdrożona. Długoterminowych celów strategicznych nie można osiągnąć, gdy ważniejsze są krótkoterminowe potrzeby ludzi – powiedziała z kolei Liciana Rena, dyrektor ds. zaawansowanej technologii w firmie WisdomTree Inc z siedzibą w Nowym Jorku.

Według Slatena protesty gospodarcze często są wywoływane przez takie kwestie, jak wstrzymanie projektów mieszkaniowych, nagłe zamykanie firm lub brak płynności, niezdolność do wypłaty pensji, a nawet problemy samorządów lokalnych z zapewnieniem odpowiednich świadczeń emerytalnych.

Czytaj też:
Coraz więcej drewna z Polski jedzie do Chin. Ministerstwo zabrało głos
Czytaj też:
Polska liderem pod względem importu z Niemiec. "Powinni podziękować"

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Bloomberg
Czytaj także