We wtorek, jak każdego 10. dnia miesiąca, politycy PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele oddali hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej. Jak co miesiąc, uroczystości na placu Piłsudskiego w Warszawie, gdzie znajduje się pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej, próbowali zakłócić prowokatorzy i aktywiści wrodzy wobec PiS, m.in. z organizacji Obywatele RP.
Małgorzata Wassermann, córka Zbigniewa Wassermanna, który zginął w Smoleńsku, zwróciła się z poruszającym apelem do wszystkich Polaków.
"Mam prawo uklęknąć, położyć wieniec i się pomodlić"
– Dla mnie jest rzeczą kompletnie niepojętą, że w XXI wieku w środku Europy my, jako bliscy, nie możemy przyjść spokojnie i oddać hołdu i pamięci naszym najbliższym, którzy zginęli 10 kwietnia 2010 r. Ponieważ to się powtarza, wiemy doskonale, że to nie są działania przypadkowe. Nasz apel dzisiaj za pomocą mediów jest do całego społeczeństwa, wszystkich ludzi, którzy być może nie zgadzają się z nami politycznie – przyjdzie czas mam nadzieję, że ich przekonamy – ale zgadzają się z nami co do jednej rzeczy: że każdy człowiek, który poniósł śmierć, zasługuje na to, aby mógł być odpowiednio upamiętniony; że każdy bliski, że ja, jako córka mojego ojca, którego 14 lat temu żegnałam na tym placu, który po prostu pewnego dnia wyszedł z domu i nie wrócił, na służbie poleciał z moim prezydentem i pozostałymi osobami, po to, żeby cały świat pamiętał, co wydarzyło się w Katyniu. Jako córka mam prawo tutaj przyjść. Mam prawo tutaj uklęknąć, położyć wieniec i się pomodlić – powiedziała Małgorzata Wassermann.
– Proszę wszystkich obywateli naszego kraju, pomóżcie nam, w każdy możliwy sposób, choćby wielkim potępieniem, potępić tych ludzi, którzy tutaj przychodzą. Ich jest naprawdę niewielka garstka. Oni tu nie są przypadkowo, to są zawsze te same osoby. Doskonale wiemy, gdzie jest źródło, kto ich wysyła. Oni będą to robić, ale to nie znaczy, że my przestaniemy pamiętać – dodała.
Poseł PiS zwróciła się również do komendanta głównego policji oraz komendanta wojewódzkiego policji na Mazowszu. – To jest sytuacja niebywała, że przychodzi kilka osób, przynosi ze sobą tabliczkę, na której pisze nieprawdziwe, naruszające dobre imię nie tylko zmarłych, ale również nasze, hasła i polska policja pilnuje tego, aby oni mogli tutaj tę tabliczkę i wieniec położyć – podkreśliła.
– Obudźcie się, ludzie, zanim będzie za późno – zaapelowała Wassermann.
Czytaj też:
Ostatnia rozmowa braci Kaczyńskich? Sensacyjna relacja Wassermann