UOKiK podkreśla, że to precedensowe postępowanie dotyczy w sumie sześciu spółek: Gazpromu z Rosji, Engie ze Szwajcarii, a także czterech pochodzących z Holandii – Uniper, OMV, Shell oraz Wintershall.
– Dwa lata temu spółka, która miała zająć się budową gazociągu Nord Stream 2, nie otrzymała od nas zgody na tę transakcję. Niestety, jak wykazało postępowanie wyjaśniające, mimo naszego sprzeciwu, podmioty zdecydowały się na finansowanie tego projektu. Może to oznaczać złamanie prawa antymonopolowego i dlatego stawiamy zarzuty Gazpromowi oraz pięciu innym podmiotom – oświadczył prezes UOKiK Marek Niechciał.
"Działania niedoszłych konsorcjantów gazociągu mogą być próbą obejścia braku zgody na utworzenie spółki finansującej budowę gazociągu. Zarówno bowiem utworzenie joint venture, na które nie zgodził się UOKiK, jak i zawarcie późniejszych umów – miało ten sam cel: sfinansowanie budowy Nord Stream 2" – czytamy w komunikacie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Za naruszenie zakazu dokonania koncentracji bez uzyskania zgody prezesa UOKiK grozi kara do 10 proc. obrotu za rok. Ponadto, jeżeli koncentracja została dokonana, a przywrócenie konkurencji na rynku nie jest możliwe, prezes UOKiK może nakazać, np. zbycie całości lub części majątku przedsiębiorcy, udziałów, akcji zapewniających kontrolę nad przedsiębiorcą, a także rozwiązanie spółki, nad którą przedsiębiorcy sprawują wspólną kontrolę.
Druga nitka Nord Stream zakłada dostawy rosyjskiego gazu dla Europy Zachodniej z pominięciem Ukrainy, Polski oraz Słowacji. Gazociąg prowadzący z Rosji do Niemiec powstanie na dnie Bałtyku. Jego moc przesyłowa to 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie.