Pod koniec września "Gazeta Wyborcza" poinformowała o wstrząsie w imperium biznesowo-medialnym Zygmunta Solorza.
7 października Tobias Solorz i Piotr Żak, synowie Zygmunta Solorza, zostali odwołani z rady nadzorczej spółki ZE PAK (Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin). Zygmunt Solorz ma prawie 66 proc. akcji ZE PAK.
"Z marzeniami trzeba się pożegnać"
Tygodnik "Polityka" napisał, że "poważne kłopoty ze zdrowiem i z dziećmi to niejedyne problemy miliardera". "Narastający konflikt w rodzinie Zygmunta Solorza może ostatecznie wykoleić jego największy biznesowy projekt – budowę prywatnej elektrowni jądrowej w Pątnowie" – czytamy.
Budowa elektrowni jądrowej w Pątnowie jest wspólnym projektem Polskiej Grupy Energetycznej (PGE), Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (ZE PAK) i firmy Korea Hydro & Nuclear Power (KHNP).
Tygodnik "Polityka" przypomniał, jak Solorz "zaczął być naciskany, by odsprzedał państwu swoje elektrownie". "Nie mówił nie, ale jak to on, prowadził z politykami skomplikowaną grę. Walnie mu w tym pomagał fakt, że miał własną telewizję" – czytamy w artykule.
Ostatecznie Solorz nie sprzedał elektrowni, a wręcz przeciwnie – powiększył swój pakiet akcji ZE PAK, dostrzegając, że prąd może być stabilnym źródłem zysków. ZE PAK zakończy erę węgla w 2025 lub 2026 r. Zdaniem "Polityki", Solorz szuka nowych źródeł energii, inwestując m.in. w farmy wiatrowe, elektrownie fotowoltaiczne i kotły opalane biomasą, a ponadto produkuje autobusy wodorowe i tworzy sieć wodorowych stacji paliw.
"Pątnów jest wprawdzie na krótkiej liście miejsc, gdzie mogłaby powstać kolejna elektrownia jądrowa, ale wciąż nie wiadomo, czy taka elektrownia jest nam potrzebna i czy Polskę na nią stać. Krajowy plan na rzecz energii i klimatu na lata 2021-2030 przekazany do Brukseli jej nie przewiduje. Nie ma jej w Programie polskiej energetyki jądrowej, a nowa wersja programu dopiero się rodzi" – wskazano.
"Bez oficjalnego zielonego światła ze strony państwa, a także gwarancji Skarbu Państwa solorzowy atom nie ma szans. Teraz jeszcze doszły choroba biznesmena i konflikt w rodzinie zagrażający wszystkim jego spółkom. Z marzeniami o pierwszej prywatnej elektrowni jądrowej trzeba się pożegnać" – oceniła "Polityka".
Czytaj też:
Co z Zespołem ds. rozwoju energetyki jądrowej? "Dlatego formalnie nastąpiła likwidacja"Czytaj też:
Elektrownia atomowa w Polsce. Jest kluczowy wniosek