W Sejmie trwają prace nad budżetem na 2025 r. Jednocześnie zapowiadana jest nowelizacja tegorocznej ustawy budżetowej. – Mamy coraz trudniejszą sytuację budżetu państwa, która w oczywisty sposób przekłada się na coraz trudniejszą sytuację materialną Polaków. Jedną z pierwszych oszczędnościowych decyzji tego rządu, mimo tego, że była zapowiedź, że "nic co dane, nie będzie zabrane", było ograniczenie 14. emerytury o kwotę blisko 900 zł. Ponad milion emerytów w związku z obniżką 14 emerytury nie otrzymało tego świadczenia. Tak się składa, że Minister Finansów, choć niechętnie, ale przyznaje się już coraz bardziej do tej dramatycznej sytuacji budżetowej – powiedział podczas konferencji prasowej Zbigniew Kuźmiuk z PiS.
– W tegorocznym budżecie zabraknie 41 mld zł dochodów budżetowych. Nie miliard, czy dwa, jak to czasami się zdarza, ale aż 41 mld zł dochodów podatkowych i niepodatkowych. Ponieważ bez nowelizacji budżetu nie mamy szans na zwiększenie deficytu budżetowego, najprawdopodobniej przełoży się to na ograniczenie wydatków budżetowych jeszcze w tym roku. No i oczywiście pogorszy tę pozycję wyjściową dla budżetu na rok 2025. I ten sygnał, bardzo wyraźny, już emeryci otrzymali – wskazał poseł.
"Widać odrealnienie"
Kuźmiuk zaznaczył, że deklaracje wyborcze okazały się nie mieć pokrycia w rzeczywistości. – Trudna sytuacja budżetowa spowodowana przez rządzących doprowadza do tego, że cierpią na tym zwykli Polacy – podkreślił parlamentarzysta PiS.
Z kolei poseł Olga Semeniuk mówiła, że "patrząc na to, co dzieje się w polskim parlamencie, w komisjach i podkomisjach odpowiedzialnych za gospodarkę, widzimy jedno odrealnienie". – Przedstawiciele obecnego obozu rządzącego mówią, że mogą stworzyć chat boxy dla wszystkich potrzebujących. Na co przedstawiciel rzecznika małych i średnich firm powiedział: "Szanowni państwo, tam ludzie nie mają dostępu do internetu, nie mają dostępu do energii, do elektryczności Do niczego o czym dzisiaj mówicie". To odrealnienie będzie skutkowało bardzo dużymi spadkami, jeżeli chodzi o produkcję. I pamiętajmy również, że będzie taka sytuacja, w której te firmy będą musiały się zamykać – zaznaczyła poseł Semeniuk.
Czytaj też:
Co dalej z Marcinem Romanowskim? "To jakieś kompletne nieporozumienie"Czytaj też:
Czarzasty: Zandberg powinien podjąć decyzję, czy chce wejść do rządu. Jest riposta