W ubiegłym tygodniu ruszyła budowa gazociągu Nord Stream 2. Nie ma wątpliwości, że to przede wszystkim projekt polityczny, który uderza w interesy i bezpieczeństwo energetyczne państw Europy Środkowo-Wschodniej, ale także Stanów Zjednoczonych.
I właśnie odpowiedzią na gazociąg łączący Rosję i Niemcy, ma być wsparcie udzielone inicjatywie po raz kolejny przez administrację Donalda Trumpa. Ma ono zostać wyrażone podczas tegorocznego szczytu inicjatywy w Bukareszcie. W ten projekt, oprócz Polski jako pomysłodawcy, włącza się także 11 państw Europy położonych w pobliżu trzech mórz: Bałtyckiego, Czarnego oraz Adriatyku. Sprzymierzeńcem inicjatywy są USA.
Portal Onet cytuje w tej sprawie Sandrę Oudriuk z Biura ds. Zasobów Energii Departamentu Stanu: – Amerykanie mają przedstawić listę narodowych projektów priorytetowych, na których polska koncepcja ma się znaleźć (...) To oznacza, że Trójmorze jest potrzebne, bo będzie dodatkowo stanowił most łączący wiele miejsce w Europie na linii północ-południe. Zdając sobie sprawę z ograniczonych możliwości finansowych, wspieramy te projekty, które łączą Europę, nie dzielą. Doskonale też wiemy, że Polska również jest przeciwna Nord Stream 2.