W ostatnim czasie media ujawniły kilka przypadków, gdy politycy i działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego zostali obsadzeni w spółkach Skarbu Państwa lub tych powiązanych z samorządami. To budzi napięcia w Trzeciej Drodze, gdzie Polska 2050 coraz otwarcie krytykuje działania swojego koalicjanta. Głos w sprawie zabrał także Ryszard Petru.
– To jest jakby nieakceptowalne. Jesteśmy elementem Trzeciej Drogi, ale na pewno nie umawialiśmy się z kolegami z PSL-u na tego typu wybryki. Jestem w tym momencie prowadzącym ustawę, która ma ograniczyć upolitycznienie spółek Skarbu Państwa, chociażby przez to, że zostanie powołany specjalny komitet, który będzie wybierał osoby niezależne i to wszystko musi być przejrzyste. Co więcej, mają być publikowane wynagrodzenia tych osób – powiedział na antenie Radia Zet.
Co ciekawe, według relacji Petru, w koalicji rządzącej nie ma obecnie entuzjazmu dla uchwalenia ustawy ograniczającym dowolne obsadzanie spółek Skarbu Państwa.
– Mogę powiedzieć tyle, że nie ma entuzjazmu wśród niektórych koalicjantów doprowadzenia tej ustawy, ale liczę tutaj na wsparcie opinii publicznej, mianowicie im większe wsparcie opinii publicznej dla projektów, które przedstawiamy, tym łatwiej one przechodzą w Sejmie – wskazał polityk.
Politycy PSL w państwowych spółkach
Idąc do władzy koalicja KO-Trzecia Droga-Lewica obiecywała odpartyjnienie spółek państwowych i walkę z nepotyzmem, . Tymczasem media najpierw ujawniły aferę ze Specjalnymi Strefami Ekonomicznymi, a potem z Totalizatorem Sportowym. Obie sprawy pokazują, że praktyka polityczna odbiega znacząco od deklaracji.
Kolejną aferą ujawnioną przez media jest obsadzenie spółek związanych z branżą wojenną. Politycy, działacze i byli posłowie PSL znaleźli bowiem zatrudnienie w spółkach związanych z przemysłem zbrojeniowym.
Czytaj też:
Co dalej z Trzecią Drogą? Petru: To będzie ewidentnie oznaczało koniecCzytaj też:
Wigilia wolna od pracy? Petru wycenił koszty