W gronie większości partii wciąż trwa dyskusja nad wyborem kandydatów na prezydenta Polski. W przypadku Trzeciej Drogi najczęściej wymienianym w tym kontekście politykiem jest Szymon Hołownia. Władysław Kosiniak-Kamysz opublikował niedawno wspólne zdjęcie z liderem Polski 2050. Jak zaznaczył prezes PSL, rozmawiali o "kolejnych wspólnych startach". To dało mediom powód do spekulacji na temat możliwego poparcia ludowców dla Hołowni.
Ultimatum Petru
Sprawę poparcia dla marszałka Sejmu ze strony PSL w jednoznacznej perspektywie widzi Ryszard Petru. W rozmowie z Onet Radio polityk posunął się nawet do przedstawienia ludowcom pewnego rodzaju ultimatum. Jeśli Hołownia zdecyduje się na start, wówczas Polska 2050 będzie domagała się od koalicjanta poparcia dla jego kandydatury.
– Wówczas oczekujemy jednoznacznego poparcia ze strony PSL-u. Jeżeli tak się nie stanie i PSL nie poprze Szymona Hołowni, to będzie ewidentnie oznaczało koniec Trzeciej Drogi – powiedział.
Petru liczy, że wynik Hołowni będzie lepszy niż 5 lat temu. Przypomnijmy, że w wyborach 2020 roku, startujący wtedy jako kandydat bezpartyjny, Hołownia uzyskał trzecie miejsce z wynikiem 13,69 proc. głosów. Zdaniem Petru, teraz wynik mógłby być lepszy.
– Startowałby z pozycji marszałka Sejmu, to zawsze daje dodatkowe punkty (...) sondaże są ciekawym punktem wyjścia, ale nic nie mówią o przyszłości (...) Kampania wyborcza jeszcze się nie zaczęła a to ona jest tutaj kluczowa – powiedział.
Petru widzi szansę Hołowni na wejście do drugiej tury wyborów.
– Uważam, że Szymon Hołownia, zabierając część elektoratu pisowskiego, może wejść do drugiej tury. To nie jest wykluczone, jeżeli się w to wierzy. Bardzo dużo jest możliwe. Kluczowy jest tu kandydat PiS-u – dodał poseł.
Czytaj też:
"Marudny, pogardliwy". Lewica uderza w koalicjantaCzytaj też:
Wigilia wolna od pracy? Petru wycenił koszty