Pikniki promujące 800 plus pod lupą prokuratury. Ruszyło śledztwo

Pikniki promujące 800 plus pod lupą prokuratury. Ruszyło śledztwo

Dodano: 
Premier Mateusz Morawiecki (C,P), minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg (C) i burmistrz Tarczyna Barbara Galicz
Premier Mateusz Morawiecki (C,P), minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg (C) i burmistrz Tarczyna Barbara Galicz Źródło: PAP / Paweł Supernak
Prokuratura wszczęła śledztwo ws. pikników 800 plus. Chodzi o cykl imprez promujących rozszerzenie jednego ze świadczeń, realizowanych za rządów PiS.

W 2023 roku rozpoczęto organizację akcji promujących zmiany w programie "Rodzina 500 plus". Świadczenie społeczne, realizowane przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, miało zostać zwiększone do 800 zł na dziecko.

Zawiadomienie resortu i NIK ws. pikników

Politycy ówczesnej opozycji zarzucili przedstawicielom Zjednoczonej Prawicy prowadzenie kampanii wyborczej za publiczne pieniądze. Po zmianie władzy, w lipcu 2024 r. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Najwyższa Izba Kontroli skierowały w tych sprawach zawiadomienia do prokuratury. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba przekazał portalowi tvp.info, że w sprawie zostało wszczęte śledztwo.

Jak poinformowała gazeta.pl, Prokuratura Okręgowa w Warszawie sprawdzi, czy doszło do niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez ówczesną minister rodziny Marlenę Maląg i szefową Departamentu Komunikacji i Promocji Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w okresie od maja do września 2023 r.

Sprawa dotyczy prawie 12,5 mln zł przeznaczonych na promocję zwiększenia świadczenia, wypłacanego w ramach programu "Rodzina 500 plus". Chodzi m.in. o organizację 95 pikników 800 plus. Śledczy mają sprawdzić, czy przetargi na organizowanie tych wydarzeń zostały przeprowadzone w sposób transparentny i uczciwy.

Polityk PiS: W piknikach brali udział ludzie z PO

Polityk PiS Łukasz Kmita stwierdził w sierpniu br. w rozmowie z Wirtualną Polską, że jako wojewoda małopolski współorganizował pikniki 800 plus, na których nie brakowało polityków innych partii.

– Powiem więcej na piknikach w Małopolsce byli także przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i zabierali głos. Nie byli wyganiani, mogli normalnie funkcjonować – mówił w rozmowie z Wirtualną Polską.

Polityk zaznaczył, że np. na pikniku w Dobczycach był m.in. Marek Sowa z Platformy Obywatelskiej, a także inni kandydaci tej formacji. – Mało tego rozdawali nawet balony i ulotki. Ja jako wojewoda i także kandydat nie rozdawałem ulotek, ani innych materiałów wyborczych – relacjonował.

Kmita dodał, że w czasie trwania pikniku nie widział nic złego w zachowaniu polityków PO. – Takie działanie, o którym mówię, świadczyłoby także, że to Platformie powinny być odebrane fundusze za kampanię, subwencja i dotacje dla partii politycznych – dodał.

Z kolei była minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg powiedziała w 2023 roku na antenie Radia Zet, że pikniki 800 plus nie były rodzajem kampanii wyborczej. – Polityka informacyjna każdego programu, który jest realizowany w różnych obszarach, nie tylko w Ministerstwie Rodziny, zawsze jest realizowana – powiedziała Maląg.

Czytaj też:
"Jawne kłamstwo". Gajewska tłumaczy się ze słów o 800 plus
Czytaj też:
Tuska zapytano o likwidację 800 plus. Oto co odpowiedział

Źródło: TVP Info / gazeta.pl, Wirtualna Polska, Radio Zet, DoRzeczy.pl
Czytaj także