Politycy PO byli na piknikach 800 plus. Zaskakujące doniesienia

Politycy PO byli na piknikach 800 plus. Zaskakujące doniesienia

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Radek Pietruszka
– Takie działanie, o którym mówię, świadczyłoby także, że PO powinny być odebrane fundusze – stwierdził Łukasz Kmita z PiS.

Państwowa Komisja Wyborcza ponownie odroczyła decyzję w sprawie subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości. Kolejne posiedzenie w tej sprawie odbędzie się 29 sierpnia. Partii grozi utrata 75 proc. z blisko 26-milionowej rocznej subwencji. Na konferencji prasowej przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak wyjaśnił po krótce powody decyzji.

Politycy PO na pikniku 800 plus?

Duże wątpliwości w sprawie budzi m.in. wykorzystywanie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości czy pikniki 800+ organizowane w czasie kampanii wyborczej.

Łukasz Kmita z PiS stwierdził, że jako wojewoda małopolski współorganizował pikniki 800 plus, na których nie brakowało polityków innych partii.

– Powiem więcej na piknikach w Małopolsce byli także przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i zabierali głos. Nie byli wyganiani, mogli normalnie funkcjonować – mówił w rozmowie z Wirtualną Polską.

Na pytania Patryciusza Wyżgi polityk stwierdził, że na rzeczonym pikniku w Dobczycach był m.in. Marek Sowa z PO, a towarzyszyli mu inni kandydaci Platformy Obywatelskiej. – Mało tego rozdawali nawet balony i ulotki. Ja jako wojewoda i także kandydat nie rozdawałem ulotek, ani innych materiałów wyborczych – relacjonował.

Kmita dodał, że w czasie trwania pikniku nie widział nic złego w zachowaniu polityków PO. – Takie działanie, o którym mówię, świadczyłoby także, że to Platformie powinny być odebrane fundusze za kampanię, subwencja i dotacje dla partii politycznych – dodał.

PiS może stracić subwencję. Jaki: Tą hucpą przebili wszystko

Tymczasem politycy PiS i Suwerennej Polski sprzeciwiają się narracji koalicji rządzącej o niewłaściwym wydatkowaniu środków w okresie kampanii wyborczej.

Zdaniem europosła Patryka Jakiego próba odebrania ugrupowaniu subwencji "przekracza wszelkie możliwe granice głupoty". W opublikowanym w czwartek na X materiale polityk odniósł się do sprawy, przypominając, po co w ogóle w III RP wprowadzono subwencje i przedstawiając szereg argumentów za bezzasadnością odebrania jej Zjednoczonej Prawicy. Jego zdaniem powody starań o pozbawienie PiS subwencji wynikają z "doktryny Bachmanna".

Czytaj też:
Presja na PKW. Rzońca: Chodzi o osłabienie opozycji
Czytaj też:
"Oni nakradli, a my mamy płacić?". W PiS wrze

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także