Strażacy zostali zaalarmowani w poniedziałek około godziny 4:30 rano o bardzo groźnym pożarze w samym sercu świątecznej wioski Barcarès.
Na miejscu kilkumetrowe płomienie trawiły kilka budynków na rynku, w tym siedem domków letniskowych, które zostały całkowicie zniszczone, a także cztery ciężarówki-chłodnie i trzy kontenery transportowe używane jako miejsca magazynowe.
Pomimo skali katastrofy, szybka i zmasowana interwencja służb ratowniczych zapobiegła rozprzestrzenieniu się ognia na Lydia, słynny pokryty piaskiem liniowiec, który jest symbolem miasta. Płomienie udało się ostatecznie opanować około godziny 7 rano. Nie odnotowano żadnych ofiar.
Pożar wioski bożonarodzeniowej. Francuzi podejrzewają podpalenie
Strażacy pozostaną zmobilizowani przez cały dzień. Będą prowadzić czynności porządkowe, aby zapobiec wznowieniu pożaru. Na razie pochodzenie pożaru pozostaje nieokreślone i jest przedmiotem dogłębnego śledztwa. Podejrzewa się podpalenie.
Pożar jest ciężkim ciosem dla wioski bożonarodzeniowej Barcarès, która w tym roku przygotowywała się do świętowania swojej 25. edycji i która każdej zimy przyciąga prawie milion odwiedzających.
Ratusz i organizatorzy nie ogłosili jeszcze, czy impreza będzie mogła rozpocząć się zgodnie z planem 16 listopada, czyli już w najbliższą sobotę.
Czytaj też:
Pożar zabytkowego kościoła we Francji. Kolejne podpalenie