W środę, podczas spotkania z wyborcami w Jędrzejowie marszałek Sejmu i przewodniczący Polski 2050 Szymon Hołownia ogłosił start w wyborach prezydenckich. – Zdecydowałem, że chcę być niezależnym kandydatem na prezydenta, bo chcę być niezależnym prezydentem – powiedział na początku swojego wystąpienia polityk.
Szef Polski 2050 stwierdził, że Polacy zasługują na silniejszą gospodarkę, rozsądne bezpieczeństwo oraz dumę z pozycji, jaką Polska zajmuje dziś w Europie i na świecie. Hołownia podkreślił, że na stanowisku prezydenta powinna znaleźć się osoba, która potrafi zaprosić zarówno wyborców PiS, jak i Platformy Obywatelskiej do wspólnej pracy, a polityków zmobilizować do działania.
Kwaśniewski: Hołownia bez szans
Hołownia to trzeci polityk, po Sławomirze Mentzenie i Marku Jakubiaku, który oficjalnie ogłosił swój start w wyborach. Czy lider Polski 2050 ma szansę na zwycięstwo? Według Aleksandra Kwaśniewskiego, nie. Jego zdaniem, z powodu olbrzymiej polaryzacji społecznej, Hołownia "nie ma najmniejszych szans na wejście do drugiej tury".
– Hołownia będzie chciał się lokować jako trzecia droga, powtórzy koncepcję spolaryzowanej Polski, a siebie spróbuje przedstawić jako kandydata, który ma umiejętność łączenia Polaków. W poprzednich wyborach był to bardziej nośny pomysł. Teraz trudno mu będzie udowodnić dziewictwo po pięciu latach w polityce – wyjaśnił były prezydent. Jak powiedział, dwucyfrowy wynik będzie sukcesem marszałka Sejmu.
Kwaśniewski wskazał, że kandydatura Hołowni nie jest żadnych zaskoczeniem. Historia jego partii pokazuje, że od początku celem polityka było zostanie prezydentem.
– To żadne zaskoczenie, mówiło się, że zrobi to później, zrobił inaczej, może to wynika z planu zwiększenia jego aktywności. W gruncie rzeczy sens istnienia Trzeciej Drogi od samego początku opierał się o wybory prezydenckie – powiedział.
Czytaj też:
Mentzen mówi, które zbędne instytucje należałoby zlikwidować najpierwCzytaj też:
Kwaśniewski został zapytany o alkohol. "Tylko pogratulować, że jeszcze żyje"