Jak zapowiadał wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny, w pakiecie oferowanych świadczeń miały się znaleźć dodatkowe badania, w tym mammografia i cytologia. Resort chciał bowiem połączyć dwa systemy – badań medycyny pracy i badań profilaktycznych. – Każdy to będzie musiał mieć zrobione – powiedział pod koniec października Konieczny na antenie Radia Zet.
Konieczny: Nie zdążymy z połączeniem informatycznym
Do zmian jednak nie dojdzie od nowego roku. Resort tłumaczy opóźnienia realizacji programu napotkanymi trudnościami. Chodzi m.in. o przygotowanie systemów informatycznych. – Prawdopodobnie nie zdążymy z połączeniem informatycznym, jest dużo problemów technicznych – powiedział radiu RMF FM Maciej Konieczny.
Z kolei dyrektor Instytutu Medycyny Pracy profesor Jolanta Walusiak–Skorupa przyznała, że plany resortu były ambitne, ale okazały się trudne w realizacji. Wskazała jednocześnie na deklaracje Izabeli Leszczyny.
– Pani minister w sposób bardzo zdecydowany zapowiadała, że będą zmiany w medycynie pracy. Na czym to się skończy? Szczerze powiem, że nie wiem – powiedziała prof. Walusiak–Skorupa. – Na pewno Ministerstwo Zdrowia było mocno zdeterminowane, żeby w miejsce programu Profilaktyka 40+ wprowadzić program dla pracowników – dodała.
Jak jednak zauważyła dyrektor Instytutu Medycyny Pracy, gdy miało dojść do rozmów o szczegółach rozwiązań, napotkano "szereg trudności".
Chaos organizacyjny wyhamował zmiany
Problemem ma być fakt, że system ochrony zdrowia pracowników funkcjonuje odrębnie od ogólnego systemu ochrony zdrowia. – Nie jesteśmy scyfryzowani w takim stopniu jak reszta medycyny. Nie mamy dostępu do wszystkich danych, do informacji o uprawnieniach pacjenta, jego skierowaniach – przyznaje prof. Walusiak–Skorupa. Tymczasem, zgodnie z założeniami Ministerstwa Zdrowia, badania pracowników miały być finansowane ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia.
Kolejną przyczyna opóźnień jest trudna sytuacja finansowa szpitali, która nie pozwala na wdrożenie planu resortu. Tym samym flagowy program Ministerstwa Zdrowia, wbrew deklaracjom, utknął w martwym punkcie.
Czytaj też:
"Kończymy z pewną fikcją". Dziemianowicz-Bąk o nowych zasadach L4Czytaj też:
Ostatni dzwonek na bezpłatne badania. Ministerstwo potwierdza: To koniec programu