Jeśli informacje się potwierdzą, będzie to oznaczało atak pociskami danymi Ukrainie przez Brytyjczyków dwa dni po zgodzie Waszyngtonu na użycie systemów ATACMS.
Z ustaleń "The Telegraph" mieszkańcy wioski Marino w okręgu kurskim znaleźli w środę fragmenty pocisku Storm Shadow. Doniesienia te przekazała również agencja Bloomberga, jako źródło wskazując zachodniego urzędnika, pragnącego zachować anonimowość. Rzecznik premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera odmówił udzielenia komentarza w tej sprawie.
Zasięg Storm Shadow to od 250 do 300 km. Rakiety te charakteryzują się możliwością lotu do wyznaczonego celu bardzo nisko nad ziemią, przez co obronie przeciwrakietowej jest je wykryć.
Ukraińcy uderzyli pociskami ATACMS. Moskwa potwierdziła
We wtorek Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej potwierdziło z kolei, że w nocy 19 listopada wojska Ukrainy uderzyły w cel na terytorium Rosji rakietami balistycznymi ATACMS.
Informację taką podał wcześniej portal RBC-Ukraine, powołując się na źródło w armii. Celem ataku był obiekt wojskowy w pobliżu miasta Karaczow w obwodzie briańskim. Miał to być skład, w którym przechowywana miała być m.in. amunicja artyleryjska z Korei Północnej. Karaczow położony jest niedaleko dużego miasta Briańsk, w odległości około 130 km od granicy z Ukrainą.
"Według potwierdzonych danych użyto amerykańskich pocisków operacyjno-taktycznych ATACMS" – podał rosyjski MON. Wystrzelonych miało zostać w sumie sześć amerykańskich pocisków. Według strony rosyjskiej, systemy S-400 i Pancyr miały zestrzelić pięć z nich, a szósty miał zostać uszkodzony. "Odłamki pocisku spadły na teren techniczny obiektu wojskowego, w wyniku czego wybuchł pożar, który został szybko ugaszony" – zakomunikowało tamtejsze ministerstwo obrony.
Czytaj też:
Nowa doktryna nuklearna Rosji. Putin podpisał dekretCzytaj też:
Cejrowski: Jeśli wywołają wojnę, nie dopuszczą Trumpa. Lisicki: Brzmi jak fikcjaCzytaj też:
Na Ukrainie przeprowadzono sondaż. Takiego wyniku nie było od początku wojny