Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego to jeden z tematów sporu między kandydatami na prezydenta Warszawski. Patryk Jaki twierdzi, że jego budowa jest potrzebna i przysłuży się mieszkańcom stolicy. Z kolei Rafał Trzaskowski jest przeciwnikiem inwestycji.
Warszawa kontra Berlin?
Kandydatowi Platformy Obywatelskiej budowa CPK nie podoba się z kilku przyczyn. Co ciekawe, jedną z nich jest planowana budowa lotniska...w Berlinie.
"Mamy gigantomanię Premiera Mateusza Morawieckiego, który proponuje lotnisko w szczerym polu. W Berlinie udało się po latach, i będziemy mieli lotnisko (...) no trudno będzie z nim konkurować – mówił kilka dni temu Trzaskowski, a jego wypowiedź spotkała się z falą krytyki,
„Bitwa” o Okęcie
Dzisiaj polityk PO ponownie zabrał głos w tej sprawie, tym razem skupiając się nie na samej budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego, ale na planowanym zamknięciem Okęcia oraz odpowiadając na krytykę pod swoim adresem.
„Może sobie PiS dwoić się i troić – trollować, puszczać toporne “fake news” w TVPPiS – my i tak będziemy bronić Okęcia. Nie zabierzecie nam lotniska z Warszawy. Dalej chcemy mieć port lotniczy w zasięgu ręki, a nie dojeżdżać do niego godzinami. My, w przeciwieństwie do Was, mamy odwagę go bronić! Nie stchórzymy!” – napisał Trzaskowski na swoim koncie na Facebooku.
„Premier chce wydać miliardy na lotnisko na podstawie prezentacji z Power Pointa, bez żadnego przygotowania. Lotnisko, na którym ma lądować więcej samolotów niż w Pekinie? Kto to wymyślił? Kto to policzył? Jeśli wcześniej genialna dyplomacja PiS pozamyka okoliczne lotniska w Berlinie, Moskwie i Pradze (tej czeskiej) to może się uda!” – czytamy dalej wpis polityk, który kończy swoje oświadczenie apelem o podpisanie petycji przeciwko decyzji rządu o likwidacji Lotniska Chopina w Warszawie.
Jak tłumaczył już w ubiegłym roku minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk, zamknięcie Lotnisko Chopina w Warszawie wiąże się z brakiem możliwości rozbudowy portu lotniczego. – Wzrost ilości pasażerów na lotnisku Okęcie jest tak duży, że w perspektywie czterech, pięciu lat po prostu nie będziemy w stanie obsłużyć tego potoku pasażerów – tłumaczył minister.
Czytaj też:
Niemiecki dziennik o CPK: Czy to w ogóle potrzebne?