Sprawę opisuje Wirtualna Polska. Gabriela Fostiak wysłała pismo do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, w którym alarmowała o niepokojącej sytuacji finansowej Uniwersytetu Szczecińskiego. Placówka zanotowała w zeszłym roku stratę w wysokości 24,5 mln zł. Władze uczelni zapowiedziały wdrożenie planu oszczędnościowego, który jednak odbił się na studentach. Zmniejszeniu uległy bowiem kwoty otrzymywanych przez nich stypendiów.
Uwagę Frostiak zwróciły także zawrotne kwoty, jakie pobierał zarówno rektor, jak i np. kanclerz. Pierwszy z nich, prof. Waldemar Tarczyński otrzymuje wynagrodzenie w wysokości 53 518 zł brutto. Drugi pobierał pensję w wysokości 27 394 zł brutto miesięcznie. Kolejne podejrzenia budziły także zarobki Beaty Mikołajewskiej-Wieczorek, żony ministra, która awansowała na dyrektorkę Centrum Edukacji Medialnej i Interaktywności po zmianie regulaminu przez rektora.
– Z jednej strony uczelnia ma stratę niemal 25 mln zł w ciągu roku, a z drugiej władze uczelni zarabiają krocie — mówiła Fostiak w rozmowie z WP.
Minister ujawnił dane sygnalistki
W swoim piśmie do MNiSW Frostiak pisała także o niejasnościach wokół Centrum Edukacji Medialnej i Interaktywności. Prosiła, aby zachować jej anonimowość oraz potraktować ją jako sygnalistkę.
Resort nie spełnił jej prośby. W odpowiedzi wskazał, że Frosiak nie przysługuje status sygnalistki, bo sprawa wykracza poza zakres unijnej dyrektywy o sygnalistach. Pytał także, czy kobieta zgadza się na podanie jej danych i opisu sprawy do wiadomości rektora. Frosiak nie wyraziła na to zgody.
Jak informuje portal, ministerstwo i tak przekazało całą sprawę, wraz z danymi kobiety, do uczelni. W efekcie podczas posiedzenia Senatu Uniwersytetu Szczecińskiego kobieta została określona jako "donosicielka". Po tym wydarzeniu Frosiak napisała kolejne pismo do MNiSW, które po jakimś czasie ponownie zostało przekazane władzom uczelni. Tym razem rektor zawiadomił organy ściągania o możliwości popełnienia przez nią przestępstwa.
– Nie mam już nic do stracenia – powiedziała Frostiak w rozmowie z portalem.
Czytaj też:
Awans dla żony ministra Wieczorka. Uczelnia reaguje na zarzutyCzytaj też:
Kłamstwo ministra. "Zapomniał", że studiował na Uniwersytecie Szczecińskim