Jak podaje "Ukraińska Prawda", zapiski żołnierza wskazują, jak skutecznie chronić się przed atakiem dronów i unikać ognia artyleryjskiego.
Taktyka Rosji czy Korei Północnej? Kulisy taktyki wojennej
Według informacji dziennika Koreańczyk z Północy służył w jednostce specjalnej. Żołnierze Kim Dzong Una, którzy walczą w obwodzie kurskim, realizują taktykę, w ramach której tworzą trzyosobowe grupy do walki z dronami. Chodzi o wykorzystywanie "żywej przynęty". Nie określono jednak, czy to pomysł północnokoreański, czy rosyjski.
Według notatek zabitego żołnierza, pierwszy wojskowy ma przyciągać uwagę maszyny i utrzymywać od niego dystans na odległość ok. 7 metrów. Z kolei strzelcy oddaleni o ok. 10-12 m od drona otwierają ogień, gdy urządzenie zatrzyma się nad wskazanym celem.
Zapiski dotyczą również unikania ostrzałów. Wojskowy odnotował, że celem jest tworzenia małych grup i opuszczanie strefy ognia. Jedna ze wskazówek dotyczy schronienia się w miejscu uderzenia w oczekiwaniu, że artyleria nie uderzy w ten sam punkt drugi raz.
Ciężkie straty żołnierzy Kim Dzong Una
Jak podaje "The New York Times", Koreańczycy z Północy ponoszą ciężkie straty w obwodzie kurskim z powodu braku odpowiedniego szkolenia.
Po stronie Rosji walczy około 11 000 północnokoreańskich żołnierzy należących do elitarnych sił specjalnych.
Według Narodowej Służby Wywiadowczej Korei Południowej rozmieszczeni przez Koreę Północną w obwodzie kurskim żołnierze należą do korpusu sił specjalnych "Burza". To jedni z najlepiej wyszkolonych i najsilniej zindoktrynowanych żołnierzy Korei Północnej. Są oni jednak źle przygotowani na ataki dronów i nieznany teren.
Siły specjalne KRLD szkolono głównie do wykonywania precyzyjnych misji "snajperskich", takich jak prowadzenie operacji bojowych w miastach i infiltracja Korei Południowej drogą morską, powietrzną i przez surowe góry Półwyspu Koreańskiego. Jak wskazał Doo Jin-ho, starszy analityk w Koreańskim Instytucie Analiz Obronnych w Seulu, żołnierze Pjongjangu są słabo wyszkoleni do walki w okopach na płaskim, otwartym terenie.
Czytaj też:
"Putin w desperacji". Nowe doniesienia z RosjiCzytaj też:
Pierwsza taka sytuacja od początku wojny. Pentagon potwierdza doniesienia z Ukrainy