W czwartek wojewoda mazowiecki wydał decyzję lokalizacyjną dla budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. To ważny krok w procesie realizacji całej inwestycji. Dzięki decyzji będzie możliwe uzyskanie pozwolenia na budowę i rozpoczęcie właściwych prac inżynieryjnych.
Decyzja lokalizacyjna obejmuje 2339 działek na terenie trzech gmin: Baranów, Teresin i Wiskitki. Ich łączna powierzchnia to 2585 hektarów. W połowie grudnia 2024 roku spółka CPK posiadała już 1721 ha, czyli ponad 66 proc. całego terenu. Zaawansowane rozmowy dotyczyły kolejnych 300 ha. Jak można policzyć, aby można było rozpocząć budowę, konieczne będzie pozyskanie jeszcze ponad 500 ha ziemi. Wszystko wskazuje jednak na to, że konieczne będzie wywłaszczenie ich właścicieli, ponieważ nie zdecydowali się oni na sprzedaż swoich działek.
Tusk rozczarował ludzi
Na portalu money.pl ukazała się rozmowa z Wojciechem Kornakiem, wiceprezesem Stowarzyszenia "Zanim Powstanie Lotnisko – CPK". Mężczyzna opowiedział, jak przed wyborami w październiku 2023 roku politycy ówczesnej opozycji zapewniali o wsparciu w walce z, jak sądzili mieszkańcy, nieuczciwymi wywłaszczeniami pod budowę lotniska. Kornak wskazywał, że kontakt z politykami Koalicji Obywatelskiej był częsty. Wszystko zmieniło się po wyborach.
– W tej chwili nie ma żadnego, absolutnie żadnego przepływu informacji (...) Wszystko się zmieniło. W zasadzie od momentu wygrania wyborów plus może półtora tygodnia przedstawiciele dawnej opozycji przestali odbierać telefony. Bardzo chcieliśmy się dowiedzieć, co będzie dalej z lotniskiem, bo przecież zapowiedzi w kampanii były zupełnie inne. Chcieliśmy zaprosić tutaj Macieja Laska [pełnomocnika rządu ds. CPK — przyp. red.], ale zero odzewu. Wrzucili nas na czarną listę – powiedział Kornak.
Wiceprezes stowarzyszenia przyznał, że za czasów rządów PiS "przepływ informacji był niechętny, ale jakiś tam był". Po zmianie władzy kontakt urwał się.
– Ludzie przywykli do tych planów. Wszystko, co do tej pory się działo, to wyłącznie jakieś "papiery" krążące między spółką, ministerstwem, premierem i kimś jeszcze. I ta decyzja wojewody to dalej są "papiery". Emocje i protesty mogą się zacząć, dopiero gdy faktycznie ktoś miałby być wywłaszczony – powiedział Kornak.
Czytaj też:
Program CPK. Rząd zaktualizował ramy czasowe i finansoweCzytaj też:
Najważniejsza decyzja w historii CPK podjęta. Wilk: Czyni cały projekt niewykonalnym