Prokuratura: Nie było seksskandalu w Komendzie Stołecznej Policji

Prokuratura: Nie było seksskandalu w Komendzie Stołecznej Policji

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Jak podaje RMF FM, Prokuratura Okręgowa w Płocku uznała, iż nie ma dowodów na to, że były już wiceszef Komendy Stołecznej Policji molestował jedną z naczelniczek. Z informacji RMF FM wynika, że  śledztwo w sprawie doprowadzenia funkcjonariuszki do innej czynności seksualnej przez przełożonego zostało umorzone.

Sprawą zajmowała się Prokuratura Okręgowa w Płocku. To właśnie tam wpłynęło zawiadomienie jednej z naczelniczek stołecznej komendy, dotyczące artykułu artykuł kodeksu karnego mówiącego o „doprowadzeniu pokrzywdzonej do innej czynności seksualnej, przez nadużycie stosunku zależności”.

Czytaj też:
Seksskandal w stołecznej policji. Prokuratura wszczęła śledztwo

Zeznania kobiety, która miała być pokrzywdzona stały w sprzeczności z zeznaniami wicekomendanta, była to sytuacja typu: „słowo przeciwko słowu”.

W związku ze sprawą przesłuchano łącznie 26 osób. W tym 18 funkcjonariuszek policji. Zawiadamiająca twierdziła, że niektóre z nich również miały być obiektami niewłaściwych zachowań wicekomendanta. Jednak żadna ze świadków tego nie potwierdziła.

Pięć z przesłuchiwanych osób potwierdziło, że słyszały od naczelniczki o sytuacji, która stała się podstawą zawiadomienia. To jednak nie wystarczy, by dojść do wniosku, że faktycznie miało miejsce molestowanie.

Zawiadomienie dotyczące molestowania zostało złożone wkrótce po tym, jak minister spraw wewnętrznych i administracji (wówczas był nim Mariusz Błaszczak) ujawnił, że oficer jest kandydatem na nowego komendanta stołecznego. Jego kandydatura upadła. Niedawno zaś – odszedł z policji.

Czytaj też:
CBA przeprowadza kontrolę w MON. Macierewicz: Nie trzeba się bać, cieszę się z każdej kontroli

Źródło: RMF 24
Czytaj także