To, co medialnie dzieje się wokół papieża Franciszka i jego nauczania, przekracza granice manipulacji wyznaczonej nawet przez liberalne media. Od początku pontyfikatu dziennikarze kreują wizerunek papieża, który z rzeczywistością ma niewiele wspólnego. Z fragmentów (niekiedy niezręcznych lub nie do końca ścisłych) wypowiedzi, z prywatnych listów i telefonów, które znamy jedynie z drugiej ręki, i wreszcie z jednoznacznych manipulacji oraz insynuacji kreują wizerunek Ojca Świętego, który jest niemal Che Guevarą Kościoła. A także przekonują, że w Watykanie mamy do czynienia z jakąś doktrynalną rewolucją. Problem polega tylko na tym, że aby móc zbudować taki obraz, trzeba – by posłużyć się lekko zmodyfikowanym cytatem z mistrza nazistowskiej propagandy Josepha Goebbelsa – „kłamać, kłamać i jeszcze raz kłamać”. Innej drogi do uzasadnienia tezy, którą od prawie trzech lat wbijają nam do głów media, zwyczajnie nie ma. (…)
fot. Shutterstock